Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera „Termopil polskich” w Teatrze Polskim w 223. rocznicę Konstytucji 3 Maja

Małgorzata Matuszewska
Termopile polskie – zdjęcia z próby do spektaklu
Termopile polskie – zdjęcia z próby do spektaklu Paweł Relikowski
Na Święto Narodowe Trzeciego Maja Teatr Polski przygotowuje premierę „Termopile polskie” według powieści Tadeusza Micińskiego, w reżyserii Jana Klaty.

Tadeusz Miciński – młodopolski dramaturg, poeta, uprawiał trudną twórczość. – Tadeusz Miciński nie jest autorem tak znanym, jak na to zasługuje – uważa Jan Klata, autor adaptacji tekstu, oprawy muzycznej i reżyser, dziś dyrektor Narodowego Starego Teatru w Krakowie, który we wrocławskim Teatrze Polskim w 2002 roku pokazał „Uśmiech grejpfruta”, opowieść o czasie, kiedy ekipa telewizyjna w Watykanie czeka na śmierć papieża.
– Miciński zaczął pisać „Termopile polskie” w 1913 roku – dodaje Piotr Rudzki, dramaturg przedstawienia. Spektakl w Teatrze Polskim jest szóstą realizacją sceniczną utworu o księciu Józefie Poniatowskim, nie licząc realizacji radiowej (słuchowisko Teatru Polskiego Radia zostało wyemitowane w 1998 roku). Prapremiera w reżyserii Marka Okopińskiego odbyła się 5 grudnia 1970 w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku.
– Miciński zrealizował swój pomysł: to wszystko, co można zobaczyć na scenie, odbywa się w głowie księcia Józefa Poniatowskiego, ratującego Napoleona i tonącego w bagnistej rzeczce – dodaje Jan Klata.
Dlaczego reżyser podjął się wystawienia na scenie bardzo obszernego tekstu, uchodzącego niegdyś za niesceniczny, napisanego trudnym językiem, uznawanym za grafomański?
– Mówi coś o nas, współczesnych – tłumaczy Jan Klata i dodaje, że tekst bardzo okroił. – Akcja rozgrywa się w czasach pozornie odległych, a pobrzmiewających znajomo. Zobaczymy agresywny Zachód w postaci Prus, Rosję agresywną jak zawsze, Ukrainę – dodaje. – Pokażemy spotkanie carycy Katarzyny z polskim królem, które miało przynieść jej zgodę na reformy w Polsce – opowiada.
„Termopile polskie” to tekst nieukończony, nie ma w nim m.in. bitwy pod Raszynem.
Księcia Pepi zagra Wiesław Cichy, Katarzynę Wielką Halina Rasiakówna, kniazia Potiomkina Bartosz Porczyk, króla Stanisława Augusta Wojciech Ziemiański. W ponad dziesięć postaci wcieli się Marian Czerski, który niegdyś w przedstawieniu w Bydgoszczy grał Józefa Poniatowskiego. W spektaklu wystąpią też „Amerykańczyki”.
– Zasadzą „drzewo wolności” i wspomogą duchowo Polaków – opowiada Jan Klata. Autorką scenografii jest Justyna Łagowska, która scenę przy Zapolskiej pokryła ziemią, wykorzystała też prawdziwy szkielet konia.
Premiera (bez przerwy, bo, jak zauważa Jan Klata, „nie można zatrzymywać śmierci księcia Józefa Poniatowskiego”) na Scenie im. Jerzego Grzegorzew-skiego 3 maja o godz. 19. Następne przedstawienia: 4, 6, 7, 10 i 11 maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska