Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praga: Czy afera Pandora Papers pogrąży premiera Andreja Babisza? Wybory w Czechach w weekend

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
ARIS OIKONOMOU/AFP/East News
Nerwowość Andreja Babisza, którego nazwisko znalazło się w Pandora Papers. Wiadomość pojawiła się w złym momencie dla premiera, bo w weekend odbędą się w Czechach wybory.

Czeski premier powtarza: jestem niewinny, nie złamałem prawa, ale miliony euro włożone przez niego w zakup nieruchomości na południu Francji mogą sprawić, że stanie się pierwszą ofiarą Pandora Papers.

W weekend Czesi idą do urn wyborczych, podobnie jak premier miliarder, który jest oskarżony o unikanie płacenia podatków. Dla Babisza czas publikacji Pandora Papers nie mógł być gorszy. Jest oskarżony o przekazywanie pieniędzy za pośrednictwem trzech firm, aby kupić nieruchomości, w tym warty 13 milionów funtów zamek na Riwierze Francuskiej.

Babisz ryzykuje, choć ostatnie sondaże wskazują, że jego partia ANO zdobędzie 25,2 proc. głosów, a opozycyjna koalicja SPOLU 20,9 proc. Ale wściekłe reakcje Babisza na dokumenty Pandory mogą bardziej osłabić premiera.

Opozycyjny eurodeputowany z Partii Piratów Mikuláš Peksa mówi, że "Pandora Papers pokazują, dlaczego nie wpierał on walki o przejrzystość i był przeciw zwalczaniu korupcji i uchylaniu się od płacenia podatków".

Zaraz po ujawnieniu dziennikarskich rewelacji Babisz wykorzystał debatę telewizyjną, by oznajmić, że stawiane mu zarzuty to spisek, który ma go odsunąć od władzy. Lider partii ANO może być ukarany grzywną za to, że nie powiadomił władz o swoich zagranicznych aktywach, ale nie wykluczone, że grozi mu poważniejsza kara, w tym pozbawienie własności przez władze francuskie lub śledztwo w USA, gdzie mieściła się jedna z firm premiera Czech. Czeskie Narodowe Centrum Przestępczości Zorganizowanej zapowiada, że przeanalizuje informacje o premierze pojawiające się w Pandora Papers.

Nie byłoby to nowe doświadczenie dla tego polityka, bo wobec niego prowadzi się śledztwo w sprawie afery „Bocianie Gniazdo”. Chodzi o oszustwa związane z dotacjami unijnymi. Oskarża się go o przeniesienie firmy ze swojego holdingu, aby w 2008 mogła otrzymać fundusze unijne. Nawet syn Babisza zeznawał przeciw niemu w tej sprawie i stwierdził, że ojciec kazał go porwać i wysłał na Krym, by powstrzymać przed zeznaniami. Premier Babisz i Babisz Junior zaprzeczają.

Niezależny unijny audyt stwierdził, że „zdecydowanie” istnieje konflikt interesów ze względu na jego ciągły „bezpośredni” i „pośredni” wpływ Babisza na firmę. Oznacza to, że dotacje, jakie dostał od momentu objęcia władzy w 2017 r., zostały przyznane z naruszeniem prawa.

Przeciwnicy premiera mają wiele powodów, by nie ufać urodzonemu na Słowacji miliarderowi. Obecne wybory zadecydują, czy „zdobywanie państwa” prowadzone przez oligarchę Andreja Babisza i prokremlowskiego prezydenta Miloša Zemana pójdą dalej – mówił Benjamin Roll, szef organizacji promującej rozwój demokracji. Coraz ważniejsze instytucje są kontrolowane przez Agrofert, to trzeba powstrzymać. Kraj stoi na rozdrożu – dodał. Niedawno organizacja Rolla przeprowadziła akcję, podczas której niektóre główne budynki publiczne i pomniki w Czechach odgrodzono imitacją policyjnej taśmy z napisem „skonfiskowany przez ANO-Fert”, co było grą słów nazwy partii Babisza i jego konglomeratu biznesowego.

Zdaniem opozycji, największym przestępstwem Babisza jest traktowanie państwa jako kolejnego segmentu jego imperium biznesowego. Lider czeskiej Partii Piratów, Ivan Bartoš, określa Babisza jako biznesowego drapieżnika, który wszedł w politykę; przedsiębiorcę, który postanowił traktować państwo jak firmę.

Na ironię zakrawa fakt, że partia Babisza ANO została utworzona jako „brygada antykorupcyjna”. Hipokryzja Babisza można dostrzec również w aferze Pandora Papers, bo czeski premier wielokrotnie krytykował praktykę wykorzystywania przez Czechów rajów podatkowych w przeszłości.

Kiedy Piraci zasugerowali, że raje podatkowe powinny być zwalczane na szczeblu europejskim, Babisz wpadł w furię i nazwał nas zdrajcami. Teraz jest jasne, dlaczego walczy tylko o własne interesy – powiedział The Independent eurodeputowany Marcel Kolaja.

Czeska opinia publiczna okopała się przed wyborami na swoich pozycjach, ale publikacja Pandora Papers w porę przypomniała o dawnych obawach dotyczących Babisza. Wyborcy znów muszą zadać sobie pytanie, czy zniosą kolejne cztery lata tak kontrowersyjnego przywódcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Praga: Czy afera Pandora Papers pogrąży premiera Andreja Babisza? Wybory w Czechach w weekend - Portal i.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska