Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstaje pierwszy dom dla kotów

Grażyna Szyszka
Takie domki stoją w Koszalinie
Takie domki stoją w Koszalinie
Lada dzień będzie gotowy pierwszy, pokazowy domek dla kotów, które mają się rozprawiać z miejskimi szczurami.

Miasto zleciło wykonanie pierwszej budki dla kotów, które mają się rozprawiać ze szczurami w mieście. Gdy będzie gotowa, ocenią ją pracownicy stowarzyszenia Amicus, opiekujący się schroniskiem dla bezdomnych zwierząt i zdecydują, czy właśnie takie będą najlepsze.
- Jeśli domek zostanie zaakceptowany, to w miarę potrzeb zlecimy wykonanie kolejnych - zapewnia Robert Myśków, naczelnik wydziału komunalnego urzędu miasta. - Budki dla kotów mają robić między innymi więźniowie z głogowskiego Zakładu Karnego. Rozmawialiśmy już o tym z dyrektorem zakładu i jest chęć współpracy.

O pomyśle "zatrudnienia" kotów ze schroniska dla zwierząt do zwalczania plagi szczurów w Głogowie, pisaliśmy na początku marca. Pomysł podsunęła mieszkanka starówki, a miasto go podchwyciło. Poparła go również Aneta Ciećko ze stowarzyszenia Amicus, które prowadzi schronisko we Wróblinie Głogowskim. Stawa jednak pewne warunki:
- Domki dla kotów żyjących na wolności powinny być wykonane według odpowiedniego projektu i najlepiej ogrodzone. Muszą mieć wyjście bezpieczeństwa i zadaszenie dla karmy. Szkoda, że nikt wcześniej nie pytał nas, jak je zrobić. Powinniśmy też brać udział w wybieraniu miejsc, w których będą ustawiane - dodaje Aneta Ciećko. - Nie oddamy naszych kotów zanim się nie przekonamy, czy mają dostatecznie dobre warunki i czy nie będą narażone na gnębienie przez ludzi.
Naczelnik Robert Miśko uspokaja:
- Sprawdzaliśmy, jak wygląda taki domek i jak powinien być zbudowany - mówi. - Będziemy je jeszcze konsultować z Amicusem.
Miasto chce, by pracującymi kotami, opiekowali się społecznicy. Najlepiej by byli to mieszkańcy budynków, w pobliżu których staną domki. Ale czy ten pomysł w Głogowie wypali? - Na razie mamy tylko jedną chętną osobę - przyznaje Robert Myśków.
Przeciwna pomysłowi jest spora część środowiska miłośników kotów. Po naszym artykule z początku marca, na internetowym forum zagotowało się od dyskusji. Jednym z argumentów przeciwko akcji z kotami jest to, że większość zwierząt trafiło do schroniska z domów i nie poradzą sobie z życiem na wolności. Tego zdania jest Karolina Telwikas, wielka miłośniczka i posiadaczka czterech kotów.
- Półdzikie, lubiące wolność koty sprawdziłby się w tej roli doskonale, ale takich w schronisku jest tylko kilka - mówi. - Zwierzęta, które nie znają życia na wolności, będą lgnąć do ludzi, a jak wiem, wielu głogowianom to przeszkadza. I obawiam się, że znowu zaczną się telefony do schroniska, by pozabierać zwierzęta.
Czekamy na opinie w tej sprawie i zgłaszanie się kolejnych chętnych do opieki nad "pracującymi" kotami. Kontakt mejlowy: [email protected], lub telefoniczny: 76 833 48 11. Zapraszamy również osobiście do redakcji przy ul. Słodowej 8 na starówce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska