Krajowa Rada Sądownictwa to jedna z najważniejszych spraw z punktu widzenia obywateli. Jako organ konstytucyjny stoi na straży niezależności sądownictwa i niezawisłości sędziów. Ta sprawa dotyka każdego obywatela, bo każdy może być uczestnikiem postępowania sądowego.
Drugi dzień pierwszego posiedzenia Sejmu zdominowała dyskusja o Krajowej Radzie Sądownictwa, której skład wybierano. Podobnie jak w przypadku głosowania na prezydium Sejmu, w KRS-ie nie znalazł się żaden przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości. Z ramienia Sejmu do rady weszli:
- Tomasz Zimoch (PL 2050),
- Robert Kropiwnicki (PO),
- Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO)
- Anna Maria Żukowska (Lewica)
Przypomnijmy, że jeszcze Senat ma prawo do wyboru dwóch członków KRS spośród wszystkich senatorów.
- W polityce minął czas dla prokuratura Ziobry. Może krzyczeć, machać rękami, robić awantury, ale to już nic nie da. PiS-u już nie ma w rządzie. Minister Ziobro dał świadectwo, jak traktuje standardy parlamentarne i konstytucyjne. KRS to organ ustrojowy, konstytucyjny, który ma stać na straży niezawisłości i niezależności sądów. Co PiS uczynił z tym KRS-em, najważniejszym organem? Zrobił sobie maszynkę do powoływania takich sędziów, którzy nie stoją przy Konstytucji i literze prawa, ale przy statucie partii Prawo i Sprawiedliwość – mówił Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy z Wrocławia.
Jego zdaniem dopiero teraz skład KRS został wybrany zgodnie z prawem i konstytucją, „a nie zgodnie z wolą pana jednego lub drugiego z prawej strony”.
- Obecni posłowie będą reprezentowali sędziów i interes wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju. Nie wybieramy sędziów, którzy będą na telefon. To jedyni kandydaci, jedyne osoby, które mogą zasiadać z rekomendacji Sejmu w KRS-ie - stwierdził K. Śmiszek.
Sam prezentował w Sejmie kandydaturę Anny Marii Żukowskiej.
Z Dolnego Śląska do KRS-u weszli Tomasz Zimoch i Robert Kropiwnicki. Pierwszy został zgłoszony przez klub parlamentarny Trzeciej Drogi. Ma 66 lat, jest magistrem prawa, skończył studia na Uniwersytecie Łódzkim. Odbył aplikację i zdał egzamin sędziowski. W IX kadencji Sejmu zasiadał w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Drugi to doktor nauk prawnych z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Ma 49 lat. Pełnił funkcję mediatora sądowego przy Sądzie Rejonowym w Legnicy. Poseł na Sejm VI, VII, VIII IX i X kadencji.
Próbowaliśmy się skontaktować zarówno z jednym, jak i drugim posłem, prosząc o komentarz. Niestety, nie odpowiedzieli.
Ciekawostkę na temat Roberta Kropiwnickiego podał minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek:
Pierwsze posiedzenie Sejmu – dwudniowe – komentuje dla nas Krzysztof Tuduj, poseł Konfederacji:
- Przebiegło w gorącej atmosferze i ostatnich próbach mamienia opinii publicznej fałszywą nadzieją na możliwość utworzenia rządu przez premiera Morawieckiego. Dla Konfederacji największe znaczenie ma fakt, że jako klub otrzymaliśmy stanowisko wicemarszałka, które przypadło znanemu z kulturalnych i merytorycznych wypowiedzi Krzysztofowi Bosakowi. Tę kandydaturę oprócz Konfederacji poparły kluby PIS, PSL i Pl2050. Do prezydium nie weszła posłanka Elżbieta Witek. Taką ocenę wystawili parlamentarzyści za jakość procedowania w Sejmie poprzednich kadencji – mówi K. Tuduj.
Jak podaje, w kuluarach sejmowych mówi się otwarcie, że nie jest to odmawianie reprezentantowi PiS miejsca w prezydium Sejmu, bo gdyby został zgłoszony kandydat, który nie skompromitował się na tej funkcji, to uzyskałby wymagane poparcie.
- Temat kandydatów zgłoszonych do KRS to po prostu polityczna hucpa. PiS i PO od dwóch dekad polaryzują scenę polityczna podgrzewając stosownie emocje społeczne i w ten sposób zarządzając w dużym stopniu sceną polityczną. Kandydaci zgłoszeni przez PIS jak i przez siły mające tworzyć centrolewicowy rząd, dokładnie wpisują się w ten trend – interpretuje Tuduj.
Jego zdaniem skład KRS-u tworzą nie kandydaci kompromisowi, akceptowalni dla wszystkich, tylko polityczni żołnierze znani z wysokiej temperatury prowadzonego sporu.
- Zgodnie z nową arytmetyką sejmową wygrali kandydaci przyszłej centrolewicowej koalicji i jest to przykład, że nie możemy spodziewać się wyższej jakości nowych rządów. Skok na państwowe stanowiska się rozpoczął. Konfederacja nie poparła żadnego z kandydatów – przypomina poseł z Wrocławia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?