Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka po kontrowersyjnym karnym

Marcin Kaźmierczak
Bramkę dla Euromastera w 38 min., po asyście Grzegorza Nowaka, zdobył Kamil Kaczmar
Bramkę dla Euromastera w 38 min., po asyście Grzegorza Nowaka, zdobył Kamil Kaczmar Marcin Kaźmierczak
Euromaster przegrał w lidze z Rekordem 1:2, a w pucharze zremisował z Clearexem 2:2

Podopieczni Tomasza Trznadla do sobotniego starcia przystępowali z nadzieją wywalczenia pierwszego zwycięstwa nad aktualnym wiceliderem Futsal Ekstraklasy - Rekordem Bielsko-Biała. Niestety, jak okazało się po końcowej syrenie, Euromaster na triumf musi jeszcze poczekać, choć przynajmniej do remisu było bardzo blisko. – Z przebiegu całego spotkania byliśmy na pewno wyrównanym przeciwnikiem dla Rekordu, ale co z tego, skoro i tak jesteśmy bez punktów - komentuje trener głogowian Tomasz Trznadel.

Tradycyjnie, do czego przyzwyczaiły nas w tym sezonie pojedynki Euromastera przy Wita Stwosza, mecz na dobre rozpoczął się w drugiej połowie. Najbliżej zdobycia bramki dla głogowian byli Grzegorz Nowak i Piotr Pietruszko. Pierwszy popisał się kapitalnym wolejem z piętnastego metra, zaś najlepszy strzelec głogowian trafił z dwóch metrów wprost w bramkarza gości - Bartłomieja Nawrata.

Zemściło się to w 31. minucie, gdy Rekord wykonywał rzut wolny. Do piłki na dziesiątym metrze podszedł Popławski. Zawodnik gości nie uderzył jednak na bramkę Michała Długosza, ale zagrał ją po ziemi w pole bramkowe a tam celnie trącił ją niepilnowany Michał Marek. - Spodziewaliśmy się mocnego uderzenia, bo tak zazwyczaj uderza Popławski. Zagrał kombinacyjnie, a my tylko patrzyliśmy jak piłka wpada do bramki - mówi Michał Długosz.

W 35. minucie szkoleniowiec głogowian, podobnie jak w poprzednich spotkaniach, postawił wszystko na jedną kartę i wpuścił lotnego bramkarza w osobie Łukasza Pieczyńskiego. Przyniosło to efekt już trzy minuty później. Po koronkowej akcji i wrzutce Grzegorza Nowaka z lewego skrzydła, bramkę zdobył Kamil Kaczmar. Niestety w następnej minucie Euromaster popełnił szósty faul i sędziowie przyznali Rekordowi przedłużony rzut karny, który na bramkę zamienił Popławski. Po meczu głogowianie mieli mnóstwo pretensji za tę decyzję. - Sędzina uznała, że Piotrek faulował i tego nie cofniemy. Jednak w takim momencie, minutę przed końcem, w tak zaciętym i wyrównanym pojedynku nie ma prawa gwizdać takich detali. Wcześniej były dziesiątki innych przewinień, które mogła odgwizdać, a nie robiła tego - zwraca uwagę T. Trznadel.

Szkoleniowiec Euromastera nie zwala jednak winy za porażkę na sędziów. - Jeśli ja, czy zawodnicy będziemy szukać powodów naszej porażki w jednej decyzji sędziowskiej, to będzie świadczyło tylko o naszej słabości. Przyczyną porażki była przede wszystkim nasza niefrasobliwość i te pięć fauli, które popełniliśmy wcześniej. Poza tym niewykorzystane sytuacje. Mieliśmy ich sporo i to groźnych, ale niestety brakowało zimnej krwi pod bramką rywali i podejmowania odpowiednich decyzji. To się zemściło - zaznacza.

Sobotni pojedynek był zarazem ostatnim dla występującego przez ostatnie pół roku w pomarańczowo-czarnych barwach Kacpra Konopackiego, który planuje dostać się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Wyjeżdżam na dwumiesięczne szkolenie, więc muszę zrobić przerwę w graniu. Wszyscy w klubie od początku wiedzieli, że może być taka sytuacja - tłumaczy K. Konopacki.

Jak podkreśla, nie wykluczone, że wróci jeszcze do Głogowa. - Bardzo fajnie było spróbować gry w ekstraklasie. Cieszę się też, że udało mi się strzelić bramkę. Mam jednak nadzieję, że to jeszcze nie koniec i może w przyszłym sezonie uda się grać. Głogów będzie oczywiście pierwszym wyborem - twierdzi były już futsalista Euromastera.

Meczem z Rekordem głogowianie rozpoczęli bardzo intensywny okres, bowiem już w środę, 2 marca w Chorzowie zmierzyli się z miejscowym Clearexem w ramach 1/4 Pucharu Polski. Choć głogowianie, osłabieni brakiem Michała Długosza i Kamila Kaczmara przegrywali już 0:2, to za sprawą trafień Piotra Pietruszko i Daniela Lebiedzińskiego doprowadzili do remisu 2:2.

Był to pierwszy z trzech meczów obu zespołów w ciągu najbliższych dwóch tygodni. - Cieszymy się z zaliczki, z jaką wróciliśmy do Głogowa. Bardzo chcielibyśmy awansować do Final Four Pucharu Polski, ale zdecydowanie najważniejszym z tych trzech meczów będzie ten ostatni, ligowy w Głogowie. Patrząc na to, co wydarzyło się w ostatniej kolejce i na sytuację w tabeli, to będzie dla nas i dla nich mecz o życie. Jeśli wygramy, to prawdopodobnie załatwimy sobie sprawę utrzymania. Jeśli przegramy, będą grozić nam baraże. Nie mogliśmy przecież odpalić w pierwszym meczu i potem zgasnąć kondycyjnie, bo pary musi nam starczyć na dwa tygodnie - wyjaśnia T. Trznadel.

Rewanż Pucharu Polski rozegrany zostanie w głogowskiej hali w przyszłą środę, 9 marca, o godzinie 19. Wcześniej jednak, w sobotę, 5 marca Euromaster zmierzy się na wyjeździe w pojedynku ligowym z liderem Futsal Ekstraklasy - Gattą Zduńska Wola.

Zadanie stojące przed podopiecznymi Tomasza Trznadla wydaje się bardzo trudne, bowiem do tej pory w Zduńskiej Woli nie strzelili jeszcze bramki. Sobotni rywal spuścił jednak z tonu i w ostatnim tygodniu przegrał zarówno spotkanie pucharowe z GAF-em Gliwice oraz ligowe z Nbitem Gliwice. - Znamy ich problemy. Na porażkę w meczu z Nbitem jednak nie zwracam uwagi. Gatta grając z wycofanym bramkarzem doprowadziła do remisu, a mimo to ciągle grała bez bramkarza. W ostatnich minutach mieli świetne sytuacje, by wyjść na prowadzenie, a sami dostali gola do pustej bramki trzy sekundy przed końcem - opowiada T. Trznadel. - Oni nigdy nie biorą remisów. To drużyna, która zawsze gra o trzy punkty i musimy się z tym liczyć. Musimy też poprawić to, co szwankowało w meczu z Rekordem, czyli skuteczność, bo z takimi zespołami trzeba wykorzystać każdą sytuację. Inaczej to się po prostu zemści tak jak w sobotę i Gatta to bez skrupułów wykorzysta- dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska