Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityka to niestety fantastyka

Małgorzata Matuszewska
Wydawnictwo W.A.B.
Polityka jest straszna i chyba nie ma sensu przekonywać nikogo, że tak jest. Bo jest, co widać na pierwszy rzut oka, wystarczy włączyć telewizor i posłuchać wiadomości.

Albo wspomnieć niedawną batalię wyborczą, prowadzoną nierzadko nieelegancko, delikatnie rzecz ujmując. „Krew nie woda” na pewno nie jest powieścią dla zmęczonych polityką, zwłaszcza polską, coraz bardziej drapieżną. Jej autor, Romuald Pawlak, zaczynał od pisania fantastyki i właśnie w tej konwencji opowiedział polityczną historię. Jej bohaterami są oczywiście politycy, krwiożerczy (jakżeby inaczej): to ludzie, nieludzie, czyli wampiry, ghule i zombie. Marszałek Sejmu Radecki, jak większość politycznej elity, nie jest człowiekiem. W gąszczu szaleństwa politycznego i nieustannej walki jego partyjny kolega postanawia objawić światu tę prawdę... Romuald Pawlak wiedzie czytelnika nie tylko przez polityczno-fantastyczne zaklęte rewiry, prowadzi go do Kłodzka, w okolice Wałbrzycha, ku wrocławskiemu ogrodowi botanicznemu. Intryga jest wartka, wampirze realia dobrze zaznaczone (nawet nie czytając na co dzień powieści fantastycznych, trudno nie znać dawnych gadżetów ze świata wampirów). Krew się leje, a te współczesne atrybuty wampirze wydają się zabawne. Lektura odpowiednia na podróż, choć wciąga, na długo nie pozostanie w pamięci.
Romuald Pawlak, „Krew nie woda. Życie nadziemne, życie podziemne”, Wydawnictwo W.A.B. 2015.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska