Dyżurny komisariatu otrzymał informację o tym, że w jednym z zaparkowanych w okolicach pl. Grunwaldzkiego samochodów, w pełnym słońcu leży pies. - Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zobaczyli na szybach pojazdu odbite ślady łap i śliny oraz leżącego na fotelu wycieńczonego już psa - informuje Paweł Petrykowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Policjanci szybko ustalili właścicielkę auta. Próbowali nawiązać z nią kontakt. Kobiety nie było w pobliżu. Nie odbierała też telefonu. Z uwagi na stan, w jakim znajdował się pies, funkcjonariusze rozbili jedną z szyb w samochodzie. Uratowane zwierzę trafiło pod opiekę specjalistów.
Kobieta oddzwoniła do policjantów dopiero po blisko 5 godzinach od zgłoszenia. Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
- Jeżeli zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wykaże, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem właścicielka samochodu naraziła psa na utratę życia lub zdrowia, naruszając przepisy ustawy o ochronie zwierząt, grozić jej może kara grzywny, ograniczenia wolności a nawet do dwóch lat więzienia - dodaje Paweł Petrykowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?