Policja na razie mówi niewiele, żeby nie powiedzieć: nic. Starszy aspirant Kamil Rynkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu: - Chciałbym rozwiać wątpliwości internautów, ale na tym etapie nie mogę, bo musiałbym zdradzić szczegóły działań jakie podejmujemy w tej sprawie. To mogłoby zaszkodzić śledztwu.
Można się więc tylko domyślać, że było tak: Gdy tylko policjanci pojawili się na miejscu zdarzenia, usłyszeli od świadków o audi A8, z którego padły strzały. Tak też mówili świadkowie. Nie można wykluczyć, że później policja przejrzała monitoring i tajemnicze audi zostało szczegółowiej zidentyfikowane. Być może policjanci wiedzą już nawet, do kogo należy. W tej chwili - trzy dni po zdarzeniu - główny problem nie polega na tym, żeby zatrzymać audi "w bezpośrednim pościgu" (jak nazwaliby to policjanci). W piątek moglibyśmy przypuszczać, że znajdzie się tam sprawca strzelaniny z bronią. Dziś ważniejsze jest, by znaleźć informacje, a później dowody które pozwolą na ustalenie kto i dlaczego strzelał.
Swoją drogą ważniejsze byłoby inne pytanie do policji. Pytanie, na które nikt nigdy nie odpowie. Jak to się stało, że policja - która powinna szczegółowo monitorować środowisko przestępcze - nie wiedziała o zdarzeniach na Świeradowskiej. Z relacji świadków wynika, że była to zaplanowana akcja. Przyjechało tam kilkanaście osób czterema autami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?