Polacy za granicą. Matty Cash z dubletem, Robert Lewandowski przełamał niemoc, kontuzja Wojciecha Szczęsnego [RAPORT]

Matty Cash ma swój pierwszy dublet w elitarnej Premier League, jako pierwszy Polak w historii, akurat w setnym występie dla Aston Villi. Wahadłowy błysnął w niedzielnym, wygranym 3:1 meczu przeciw Burnley. Beniaminka zaskoczył jeszcze przed przerwą. W 8 minucie na wślizgu przy lewym słupku zamknął dośrodkowanie od Olliego Watkinsa.

Dwanaście minut później Polak podwyższył po szybkiej wymianie podań. Asystował mu Moussa Diaby, który po zmianie stron ustalił wynik. Co ciekawe, na ławce Aston Villi zasiedli dwaj polscy bramkarze: Oliwier Zych i Filip Marschall, zmiennicy Szweda Roberta Olsena.

Do jedenastki wicemistrza Anglii czyli Arsenalu wskoczył Jakub Kiwior. Przeciw Fulham został ustawiony na lewej stronie. W końcówce stanął przed szansą na zdobycie decydującej bramki. W ostatniej chwili został jednak zablokowany.

• Jan Bednarek (Southampton) - 90 minut w wygranym 2:1 meczu Championhsip z QPR
• Krystian Bielik (Birmingham City) - 90 minut w wygranym 2:1 meczu Championship z Plymouth.
• Matty Cash (Aston Villa) - dwa gole i 90 minut w wygranym 3:1 meczu z Burnley.
• Jakub Kiwior (Arsenal) - 90 minut w zremisowanym 2:2 meczu z Fulham

Zasada "do trzech razy sztuka" potwierdziła się w przypadku lidera FC Barcelony. Robert Lewandowski po słabych występach z Getafe i Cadizem (zaliczył asystę) przełamał niemoc strzelecką. Trafił pierwszy raz od 23 maja. Mecz z Villarrealem należał do szalonych. Drużyna broniąca tytułu prowadziła już 2:0 po kwadransie, po czym przed upływem godziny musiała gonić wynik. To właśnie bramka Lewandowskiego zaważyła o sukcesie.

W 71 minucie nasz rodak skierował piłkę do pustej siatki, dobijając próbę w słupek autorstwa 16-letniego Lamine'a Yamala, następcy Ousmane Dembele na prawej flance. Wbrew pozorom nie był to wybitny mecz Lewandowskiego. W doliczonym czasie zmarnował sytuację sam na sam z Duńczykiem Filipem Jorgensenem. Przed golem natomiast tylko raz stworzył realne zagrożenie, gdy uderzył celnie z okolicy szesnastego metra.

• Robert Lewandowski (FC Barcelona) - gol i 90 minut w wygranym 4:3 meczu z Villarrealem

W składzie Clermont po raz pierwszy od połowy maja zabrakło [b]Mateusza Wieteski. Polak nie zagrał w domowym, przegranym meczu z Metz, ponieważ na finiszu letniego okienka dopina transfer do włoskiego Cagliari. Odejdzie za około 5 mln euro, zagra u trenera Claudio Ranieriego.

Hitowy mecz wicemistrza z mistrzem przedwcześnie zakończył się dla Przemysława Frankowskiego. PSG objęło prowadzenie z Lens tuż przed końcem pierwszej połowy. Po przerwie wahadłowy już na boisko nie wrócił. Powodem okazała się kontuzja przywodziciela. Może nawet przez nią 28-latek straci okazję na wrześniową grę z orzełkiem na piersi.

• Marcin Bułka (Nice) - 90 minut w zremisowanym 0:0 meczu z Olympique Lyon
• Przemysław Frankowski (Lens) - 46 minut w przegranym 1:3 meczu z PSG
• Mateusz Wieteska (Clermont) - poza kadrą na przegrany 0:1 mecz z Metz

Nie ma dobrych wieści z Bundesligi. Nasi rodacy nie pełnią póki co ważnych ról w swoich zespołach. Robert Gumny z perspektywy ławki przyglądał się popisom Harry'ego Kane'a. Dopiero gdy wygrana Bayernu Monachium była przesądzona, Polak wszedł na chwilę na murawę.

Jeszcze krócej w koszulce Wolfsburga oglądaliśmy Jakuba Kamińskiego. Pewniak w zeszłym sezonie w wyjazdowym meczu z FC Koeln pojawił się dopiero w 95 minucie. - Szkoda, że z trenerem Kovacem nie odbyła się rozmowa, co się stało, że straciłem miejsce w pierwszym składzie. Muszę cierpliwie czekać na swoją szansę - wyznał Kamiński w rozmowie z Viaplay.

Rywalizację w Werderze Brema na razie przegrywa Dawid Kownacki. Po dwunastu minutach z Bayernem tym razem dostał tylko cztery z Freiburgiem. Na zapleczu pierwszą asystę dla Herthy Berlin zanotował za to Michał Karbownik. Dokonał tego od razu w debiucie.

• Robert Gumny (FC Augsburg) - od 83 minuty w przegranym 1:3 meczu z Bayernem Monachium.
• Jakub Kamiński (VfL Wolfsburg) - od 95 minuty w wygranym 2:1 meczu z FC Koeln.
• Michał Karbownik (Hertha Berlin) - asysta i 90 minut w wygranym meczu 5:0 meczu 2. Bundesligi z Greuther Furth.
• Dawid Kownacki (Werder Brema) - od 87 minuty w przegranym 0:1 meczu z Freiburgiem.

Złe wspomnienia z weekendu będzie mieć Nicola Zalewski. Jego Roma przegrała, a on sam po zderzeniu głowami ze Słowakiem Ondrejem Dudą musiał opuścić murawę. W zwycięskiej Hellas Weronie prym wiódł za to kapitan Paweł Dawidowicz, który błysnął także tydzień temu przeciw Empoli. W tym zespole na debiut musi zaczekać jeszcze Bartosz Bereszyński pozyskany ze spadkowicza.

W niedzielą na gola lub asystę polował Piotr Zieliński. Realne szanse z Sassuolo rzeczywiście były, jak choćby wtedy kiedy uderzył z okolicy szesnastki (tuż nad poprzeczką), a wcześniej dogrywał na głowę do kolegi. Ostatecznie Napoli wygrało do zera po trafieniach Victora Osimhena i Giovanniego Di Lorenzo, z którym wiosną rywalizację o skład przegrał wypożyczony z Sampdorii Bereszyński.

W "polskim" meczu bramkarzy zabrakło Wojciecha Szczęsnego. Zawodnika Juventusu z występu przeciw Bolonii wykluczył uraz. Na końcówkę wszedł Arkadiusz Milik, czystego konta po stronie gości nie zachował Łukasz Skorupski, którego w końcówce pokonał Dusan Vlahović. Serb skutecznie główkował z okolicy jedenastego metra.

• Bartosz Bereszyński (Empoli) - na ławce w przegranym 0:2 meczu z Monzą.
• Paweł Dawidowicz (Hellas Werona) - 90 minut w wygranym 2:1 meczu z AS Romą.
• Filip Jagiełło (Genoa) - od 94 minuty w wygranym 1:0 meczu z Lazio Rzym.
• Karol Linetty (Torino) - od 46 minuty w przegranym 1:4 meczu z Milanem.
• Arkadiusz Milik (Juventus) - od 73 minuty w zremisowanym 1:1 meczu z Bologną.
• Łukasz Skorupski (Bologna) - 90 minut w zremisowanym 1:1 meczu z Juventusem.
• Wojciech Szczęsny (Juventus) - poza kadrą w zremisowanym meczu z Bologną.
• Nicola Zalewski (AS Roma) - do 51 minuty w przegranym 1:2 meczu z Hellas Weroną.
• Piotr Zieliński (Napoli) - do 83 minuty w wygranym 2:0 meczu z Sassuolo.

Los chciał, że w tegorocznych eliminacjach Ligi Mistrzów FC Kopenhaga z Kamilem Grabarą w składzie trafiła na polski zespół - Raków Częstochowa. Pierwszy mecz IV rundy odbył się na stadionie w Sosnowcu, gdzie gospodarzem był Raków. Niestety "Medaliki" przegrały 0:1 po samobójczym trafieniu Bogdana Racovitana.

Jednym z najlepszych graczy Kopenhagi jest polski bramkarz. Czy Grabara rzeczywiście jest tak mocny? Czy da się pokonać polskiego bramkarza? Oczywiście, że tak! W miniony weekend takiej sztuki dokonał zespół Silkeborg IF, który w 5. kolejce wygrał z mistrzem kraju aż 3:1. 90 minut między słupkami zagrał Grabara. Poza nim, w wyjściowej jedenastce zobaczyliśmy jeszcze trzech innych podstawowych graczy - Diksa, Jelerta i Elyounoussi'ego. Raków Częstochowa może skupić się na stałych fragmentach gry, gdyż Silkeborg tak strzelił pierwszą bramkę. Obrońcy zgubili krycie, a polski golkiper pierwszy strzał odbił przed siebie. Przypomnijmy, że "Medaliki" w pierwszym meczu strzeliły bramkę po dośrodkowaniu, ale rywala uratował minimalny spalony jednego z zawodników atakujących.

• Kamil Grabara (FC Kopenhaga) - 90 minut w przegranym 1:3 meczu z Silkeborg IF.

Co słychać u Polaków w innych ligach? Wolny weekend mieli Michał Skóraś (Club Brugge) i Sebastian Szymański (Fenerbahce Stambuł) z powodu przełożonych meczów. Na końcówkę zremisowanego meczu AEK-u Ateny wszedł Damian Szymański. Występ bez historii w Charlotte zanotował Karol Świderski, a Abha Club prowadzona przez Czesława Michniewicza z Grzegorzem Krychowiakiem w środku pola przegrała drugi raz w trzecim spotkaniu ligi saudyjskiej.

Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ