Pokerowy finał nie dla Wiśniewskiego

Z wrocławskim turniejem pokera Texas Hold'em USOP - Unibet Series of Poker bardzo szybko pożegnały się gwiazdy.

Odpadł Maciej Zieliński, nieco dłużej grał Dominik Tomczyk. Także pierwszego dnia eliminacji od stołu odejść musiał Michał Wiśniewski. W niedzielnym finale, w którym wystartowało pięćdziesięciu zawodników, nie zobaczyliśmy także Przemysława Salety. - Pan Saleta narzekał, że miał trochę pecha - mówi Ryszard "Erklos" Kłosiński, jeden z organizatorów - Rzeczywiście w dwóch decydujących rozdaniach karty mu nie sprzyjały.
Długo grała za to żona Michała Wiśniewskiego - Ania. Zakwalifikowała się do finału i pożegnała się z żetonami dopiero około godz. 16.

Wczoraj przy południowym losowaniu stołów trafili na siebie "Krawiec" i "Żelik", dwaj zawodnicy, którzy po eliminacjach mieli bardzo dużo żetonów, ale w czasie gry nie doszło między nimi do żadnych starć.
O 17, gdy zaczynała się przerwa, przy stole pozostawało 25 zawodników i trudno było wskazać, kto ma zdecydowanie najmniej żetonów.

- Wszystko może zakończyć się nawet nad ranem. Stół finałowy utworzymy, gdy pozostanie dziesięciu pokerzystów. Miejsc płatnych jest 19. Gracze będą teraz bardzo ostrożni - komentuje Kłosiński.
Wrocławski turniej USOP pobił dotychczasowy rekord frekwencji Warszawy. W hotelu Sofitel stawiło się 179 pokerzystów. Zwycięzca zainkasuje prawie 10 tys. euro. Ostatnie płatne miejsce warte jest niewiele ponad 500 euro.

- Gdy organizowałem pierwszy ogólnopolski turniej w Częstochowie, przyjechało na niego dziewiętnastu zawodników z całej Polski. A było to zaledwie 4-5 lat temu - wspomina "Erklos".
Rozgrywki USOP Wrocław zakończyły się późno w nocy po zamknięciu tego numeru. Następny turniej cyklu odbędzie się dopiero we wrześniu w Krakowie.