Podwyżka cen biletów we Wrocławiu. Ekspert: To wielki błąd miasta!
Pasażerowie dostaną po kieszeni, a MPK i tak na tym nie zyska
Znacząca podwyżka cen biletów nie spowoduje zakładanego wzrostu przychodów, a może doprowadzić do spadku zarówno przychodów, jak też spadku udziału MPK w rynku przewozów przy stałych kosztach jej funkcjonowania – czytamy w ekspertyzie przygotowanej przez Piotra Rachwalskiego.
Jego zdaniem, by utracone przychody i rynek oraz zaufanie pasażerów odzyskać, miasto i przewoźnik będzie musiało w przyszłości ponieść wysokie nakłady na zmianę wizerunku i poprawę jakości usług. Podwyżka może nasilić także problem korkowania się ulic i zanieczyszczenia powietrza.
Jak uzasadnia, cechą typową i symptomatyczną dla komunikacji miejskiej – także we Wrocławiu - jest fakt, że przytłaczająca większość jej kosztów to koszty stałe, niezależne od liczby przewożonych pasażerów. Miasto uruchamiając komunikację miejską dopłaca do kilometra autobusu czy tramwaju, taką samą kwotę bez względu na to czy pojazdem jedzie 5, 15 czy 55 pasażerów. Rachwalski powołuje się w tym miejscu na wyniki badań i analiz preferencji transportowych i fakt, że to właśnie cena ma decydujące znaczenie przy wyborze środka transportu.
Planowana znacząca podwyżka cen biletów, jak uczy doświadczenie, przyczyni się do z jednej strony zmniejszenia popytu na usługi komunikacji miejskiej, a z drugiej strony nie zmniejszy kosztów jej wykonywania i nie zwiększy przychodów z biletów.
W ostatnim okresie z grupy dużych miast z podwyżek wycofał się Kraków, Szczecin wręcz obniżył ceny biletów spodziewając się wzrostu przychodów, a w Poznaniu po podwyżce przychody z biletów spadły, zamiast wzrosnąć – czytamy w opinii.