2 z 16
Poprzednie
Następne
PLEBISCYT EDUKACYJNY Poznaj liderów głosowania na nauczycieli oraz dyrektorów szkół i przedszkoli
Zespół Szkół Specjalnych im. Ireny Komorowskiej w Oławie, Oława
█ O emocjach związanych z nominacją do plebiscytu:
Było dla mnie wielkim zaskoczeniem, kiedy dowiedziałam się o nominacji. Poczułam się doceniona, dowartościowana, spełniona zawodowo, wzruszona i dumna.
█ O reakcji bliskich:
Rodzina była ze mnie dumna, nie spodziewali się takiego wyróżnienia, choć wiedzą, ile czasu poświęcam swojej pracy. Znajomi i współpracownicy gratulowali, życzyli powodzenia i dalszych sukcesów.
█ O stażu pracy oraz jej najlepszych i najtrudniejszych stronach:
W zawodzie pracuję prawie 18 lat. Największą satysfakcję sprawiają mi moi uczniowie, którzy darzą mnie ogromną sympatią, doceniają i rozwijają się pod moją opieką w miarę swoich możliwości. Kiedy wychodzę z klasy i słyszę: "z panią tak szybko lekcje mijają", to jest to dla mnie znak, że dzieci się nie nudzą i chcą czerpać wiedzę, którą im przekazuję. Nawet najmniejszy sukces moich podopiecznych sprawia, że łezka kręci się w oku. Lubię patrzeć na ich uśmiechnięte twarze, kiedy proponuję im kolejne, moje teatralne pomysły. Dużego wsparcia dostarczają mi także rodzice moich dzieci, są bardzo zaangażowani w proces dydaktyczno-wychowawczy i chętni do współpracy, a to jest dla mnie bardzo cenne. Ciężko mi wymienić, co jest najtrudniejsze w moim zawodzie... Chyba jeszcze nie doświadczyłam sytuacji, których nie dałoby się rozwiązać lub nie były na tyle uciążliwe, by uznać je za trudność czy porażkę.
█ O wyborze zawodu:
Chyba tu nie będę oryginalna, kiedy przyznam, że od dziecka marzyłam o tym, by zostać nauczycielką. W rodzinie mam "grono nauczycielskie", więc chyba opowieści o tym zawodzie przy różnych uroczystościach rodzinnych zasiały ziarnko i pokierowały moją karierę zawodową.
█ O wyjątkowych chwilach i podopiecznych w swojej karierze:
Od początku byłam związana ze szkolnictwem specjalnym i cały czas kształcę się w tym kierunku, by wspierać rozwój dzieci z niepełnosprawnościami. Każdy z moich podopiecznych jest mi bardzo bliski i każdy zajmuje jakąś cząstkę w moim sercu. Jednak chciałabym tu wspomnieć o mojej pierwszej uczennicy Joasi, dziewczynce z Zespołem Downa, z którą do dziś mam kontakt, mimo że minęło już sporo lat, od kiedy opuściła mury szkoły. Wydarzeń, które zapadły w pamięć też jest sporo. Szczególnie cenię sobie wszystkie występy artystyczne, które przygotowuję z moimi podopiecznymi. Ten dreszczyk emocji, niekiedy zamieszanie, wspólne działania, sprawiają, że takie chwile pamięta się długo i często wraca się do nich myślami.