MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Zagłębie pokazało charakter (ZDJĘCIA)

Paweł Kucharski
Pamiętacie Państwo, jak Darvydas Sernas tłumaczył na naszych łamach, co to znaczy mieć widzewski charakter? No więc mówił Litwin, że łodzianie zawsze, niezależnie od okoliczności, walczą do ostatniego gwizdka. W piątek na Stadionie Zagłębia może i walczyli, ale to gospodarzom bardziej zależało na zwycięstwie. I udało się.

Była dokładnie trzecia sekunda 94 minuty, kiedy do siatki rywali trafił Costa Nhamoinesu. Chwilę później sędzia Sebastian Jarzębak zagwizdał po raz ostatni.
To był jeden z tych meczów, które podbudowują zespół i wzmacniają go na kolejne tygodnie. Otwarcie trzeba sobie powiedzieć, że pod względem umiejętności piłkarskich Zagłębie nie biło na głowę Widzewa. Ale lubinianom bardziej się chciało i zależało na trzech punktach.

- W naszej sytuacji każdy mecz jest ważny, a zwycięstwo z Widzewem cieszy tym bardziej, bo to wygrana odniesiona chyba w najtrudniejszych okolicznościach - stwierdził Csaba Horvath, który także dołożył swoją cegiełkę do końcowego sukcesu. Jednak bohaterem wieczoru był Costa Nhamoinesu. Piłkarz z Zimbabwe znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie i dokonał tego, co chwilę wcześniej nie udało się Arkadiuszowi Woźniakowi. "Wąski" z bliskiej odległości zamiast do siatki, trafił w bramkarza gości.

- Uderzał Łukasz Hanzel, a ja złapałem piłkę praktycznie na wślizgu. Dlatego trafiłem ją podeszwą wprost w Mielcarza - wytłumaczył młody napastnik Miedziowych. Mecz z Widzewem był dla niego pierwszym występem w tym roku kalendarzowym. Wcześniej ani razu nie było dla niego nawet miejsca w osiemnastce. W piątek, gdy już pojawił się na boisku, wprowadził sporo zamieszania w szeregach obronnych rywali.

- Każdym dniem, każdym treningiem chciałem udowodnić trenerowi, że zasługuję na miejsce w drużynie. To przyszło dzięki mojej pracy. Nie spocznę na laurach, tylko będę jeszcze ciężej pracował, aby moja gra była jeszcze lepsza - zapewniał Woźniak.

Przed "Wąskim" i jego kolegami teraz trzy mecze, w których można liczyć na spory dorobek punktowy. ŁKS Łódź (wyjazd), Jagiellonia Białystok (dom) i Lechia Gdańsk (wyjazd) to zespoły, które w tym sezonie zawodzą i których nikt w Lubinie bać się nie może.

- Na bank nie zabraknie nam ambicji. Mówię za siebie i wszystkich chłopaków ze składu. Do Łodzi pojedziemy po zwycięstwo i zrobimy wszystko, by drużyna wróciła do Lubina z kompletem punktów - zapowiedział Horvath.

Zagłębie Lubin - Widzew Łódź 1:0 (0:0)
Bramka: Nhamoinesu (90+4).
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Widzów: 6729.
Zagłębie: Ptak - Widanow, Banaś, Horvath, Nhamoinesu - Pawłowski, Bilek, Rachwał (84 Hodur), Hanzel, Lira (64 Abwo) - Sernas (70 Woźniak).
Widzew: Mielcarz - Broź, Ukah, Abbes, Dudu (72 Bartkowski) - Ostrowski (68 Oziębała), PinheiroI, Panka, Okachi, KaczmarekI - Ben Dhifallah (46 Matusiak).

Więcej na oficjalnej stronie Zagłębia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska