Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Śląsk Wrocław wraca do pracy

Jakub Guder
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne fot. Tomasz Hołod
W czwartek piłkarze Śląska Wrocław wrócą do treningów i zaczną pierwszy okres przygotowawczy pod wodzą Romualda Szukiełowicza. Lekko nie będzie, ale cel jest przecież ważny - utrzymanie w lidze, a może i pierwsza ósemka.

Na pierwszym zajęciach zabraknie Brazylijczyka Dudu oraz Flavio Paixao, którzy - ze względu na odległość do rodzinnego domu - dostali trochę więcej wolnego od pozostałych. Zabraknie też tego dnia rzecznika prasowego, bo na Oporowskiej wciąż nie wskazali następcy Michała Mazura, który pod koniec roku złożył wypowiedzenie.

Oczywiście świąteczno-noworoczny czas nie był dla zawodników WKS-u zupełnie wolny. - Zawodnicy dostali rozpiski zajęć na ten czas, ale nie były one tak drastyczne, jak na przykład latem - wyjaśnia asystent Szukiełowicza Dariusz Sztylka, który dodaje, że sztab szkoleniowy liczy, że piłkarze mimo wszystko poważnie podeszli do sprawy. - Ten okres do przepracowania będzie bardzo intensywny - zaznacza Sztylka.

Przez pierwsze dni drużyna podzielona będzie na grupy. W czwartek rano jedna ma trenować na Oporowskiej, a druga uda się na wrocławską Akademię Wychowania Fizycznego, gdzie u prof. Marka Zatonia - kierownika Katedry Fizjologii i Biochemii - przechodzić będzie pierwszą serię badań. Do 12 stycznia plan zajęć będzie podobny - dwa treningi dziennie i wszelkiego rodzaju testy medyczne.

16 stycznia wrocławianie wyjadą do Zakopanego, gdzie będą - jak to się kiedyś mówiło - „ładować akumulatory”. Tego typu zgrupowania bardzo dobrze pamięta właśnie Sztylka, którego razem z całą drużyną Ryszard Tarasiewicz zabierał do Zieleńca.

- Sądzę, że to będzie teraz wyglądało podobnie. Będziemy pracować nad siłą, ogólną wytrzymałością. Zaplanowaliśmy dla zawodników też kilka marszobiegów po górach. Mamy nadzieję, że zobaczą trochę śniegu i przekonają się, że to może być ciekawa forma zajęć - uśmiecha się asystent Szukiełowicza.

W Zakopanem treningi nie skończą się na samym bieganiu po górach. WKS do dyspozycji będzie mieć także dobre boisko ze sztuczną nawierzchnią, które zresztą wizytował Sztylka. Będzie zatem też trochę zajęć z piłkami.

Czy możemy na pierwszych zajęciach spodziewać się nowych twarzy? - Na pewno nie, ale potem owszem - mówi Romuald Szukiełowicz, który zaznacza, że właściwie w każdej formacji potrzebowałby wzmocnień, ale nie zmienników, tylko zawodników, którzy włączyliby się do walki o pierwszy skład.

Szukiełowicza czekają też trudne rozmowy o przedłużeniu kontraktów, a tych w czerwcu wygasa bez liku. Już teraz umowy z nowymi pracodawcami mogą podpisać: Krzysztof Ostrowski, Szymon Przystalski, Mariusz Pawelec, Flavio Paixao, Konrad Kaczmarek, Peter Grajciar, Krzysztof Danielewicz, Tomasz Hołota, Mariusz Pawełek, Tom Hateley i Dudu. Wszystkim obecne umowy wygasają bowiem już 1 lipca. - Rozmawiać będziemy ze wszystkimi, ale mamy priorytety - mówi Szukiełowicz.

Jasne jest, że już teraz szanse na pozostanie kilku zawodników są niewielkie. Dużo zarabia Dudu (jakieś 70-80 tys. miesięcznie) i takiej umowy teraz z pewnością we Wrocławiu nie dostanie. Jarosław Kołakowski - menedżer Tomasza Hołoty - chciałby, by jego podopieczny wyjechał na zachód. Ma 25 lat, więc to najlepszy do tego czas. Co do pozostałych - trudno zawyrokować. Wydaje nam się, że ze wszystkimi można się dogadać, nawet z Flavio, ale póki co konkretów nie było. Wszystko zacznie się klarować, gdy sami zainteresowani wrócą po urlopach do Wrocławia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska