Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Śląsk - Cracovia 0:0. Sprawiedliwy remis [RELACJA, ZDJĘCIA]

Jakub Guder
Bezbramkowe remisy rzadko podobają się kibicom. Nie dziwią więc pojedyncze gwizdy z trybun po 0:0 Śląska z Cracovią

Śląsk Wrocław - Cracovia 0:0
Śląsk:
Pawełek, Zieliński, Celeban, HołotaI, Dudu, DroppaI (78 Calahorro), HateleyI, Mila, DanielewiczI (62 Machaj), Pich (84 Plaku), Paixao.
Cracovia: Pilarz, Marciniak, ŻytkoI, Rymaniak, CoviloI (66 Cetnarski), Zejdler (77 Dudzic), Deleu, Dąbrowski, Budziński, Nowak, Rakelss (61 Steblecki).

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 8150

Szklanka może być albo do połowy pusta, albo do połowy pełna. Dla trenera Tadeusza Pawłowskiego zawsze jest w połowie pełna. - To był dobry mecz z obu stron, nie zobaczyliśmy Śląska z wyjazdów. Ja bym powiedział, że to był dobry Śląsk, dobry wynik, mamy kolejny punkt i jedziemy dalej - mówił po meczu. No cóż, może w tym optymizmie jest metoda.

Okazało się, że tajemniczym wsparciem w ataku dla Flavio Paixao miał być Krzysztof Danielewicz, który przed weekendem został uprawniony do gry i od razu dostał szansę w pierwszym składzie. Roszadę mieliśmy też na pozycji stopera, gdzie obok Piotra Celebana zagrał Tomasz Hołota, próbowany na tej pozycji jeszcze w przedsezonowych sparingach, a ostatnio na przykład w spotkaniu z Borussią. Rafał Grodzicki nie mógł grać z powodu problemów z małym palcem.

Pierwsza połowie generalnie nie było wielkim widowiskiem, chociaż "momenty" mieliśmy. W 11 minucie świetną okazję miał Łotysz Deniss Rakels, ale jak struna wyciągnął się Mariusz Pawełek i wybił piłkę na rzut rożny. Po minucie odpowiedział WKS. Świetne podanie Sebastiana Mili (rozgrywał 200. mecz w barwach Śląska i 250 w ekstraklasie) postawiło przed Flavio Paixao tylko Krzysztofa Pilarza. Portugalczyk w niego trafił, ale piłka dalej zmierzała do bramki. W ostatniej chwili wybił ją jednak jeden z obrońców. 20 minut później gospodarzy od utraty bramki ustrzegło spojenie słupka z poprzeczką. Przymierzył Bośniak
Miroslav Covilo.

Najwięcej emocji mieliśmy jednak w 39 min. Po strzale jednego z wrocławian piłkę odbił Pilarz, a potem Bartosz Rymaniak, ale... ręką! Gwizdek sędziego Szymona Marciniaka jednak milczał. Trener Tadeusz Pawłowski wpadł w szał. Przyznamy, że nigdy go jeszcze nie widzieliśmy w takim stanie. Najpierw zwymyślał sędziemu bocznemu, a gdy po chwili podbiegł do niego główny; musiał się chyba hamować, by nie wylecieć na trybuny.

- Ciekawe dla mnie jest, co trzeba zrobić, żeby był rzut karny? I co trzeba zrobić przeciwko nam, by był rzut karny? W Bełchatowie dwa z kapelusza, tutaj nie było żadnego... - nie krył - słusznie naszym zdaniem - oburzenia po ostatnim gwizdku szkoleniowiec ekipy z Oporowskiej.

W tej części meczu najwięcej mieliśmy niestety gry między obrońcami lub wymian w środku pola, które kończyły się właściwie prawie zawsze niecelnym ostatnim podaniem. Efekt - tylko po jednym celnym strzale na bramkę obu drużyn.
Druga odsłona - bliźniaczo podobna. Najpierw po skutecznej obronie mieli Pilarz z Pawełkiem, a potem długimi momentami cisza i spokój. Z upływem minut było widać, że może i bardziej na zwycięstwie zależy Śląskowi, ale niewiele z tego wynikało. Trochę przebudził się Robert Pich, ale najpierw chyba jednak za dużo kiwał się w polu karnym, a potem uderzył z zza pola karnego wprost w bramkarza. W 73 min nagle WKS znalazł się w sytuacji trzech na jednego, ale grający za Danielewicza Mateusz Machaj tak rozrzucił Sebastiana Milę, że obrońcy zdążyli wrócić.

Jednak ostatnie słowo należało do "Pasów". W 77 min Marcin Budziński znalazł się przed Pawełkiem, ale posłał uderzenie tuż obok słupka. W 89 min Dawid Nowak za-kręcił w szesnastce Tomaszem Hołotą, by ostatecznie uderzyć wysoko nad poprzeczką. Wreszcie w doliczonym czasie gry kapitalną okazję miał Sebastian Steblecki, ale znów świetnie spisał się Pawełek. Uff...

Bezbramkowy remis nie krzywdzi żadnej z ekip. Tym razem jednak było widać jak na dłoni, ile daje wrocławianom Marco Paixao. Z jednej strony był to 10 mecz WKS-u bez porażki na własnym boisku, z drugiej - drugi bez strzelonej bramki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska