Uczestnicy sklepowego protestu mają odpowiadać za „wybryk nieobyczajny”. To wykroczenie, za które grozi 1500 zł grzywny, prace społeczne, a nawet miesiąc za kratkami. Pikietujący pod komisariatem przy ul. Trzemeskiej przynieśli baner z napisem „Obserwujemy”.
Protest w sklepie H&M przy ul. Świdnickiej miał związek z akcją wyprzedażową Black Friday”.
Agresywny marketing i wyprzedaże, których ucieleśnieniem jest Black Friday, międzynarodowe święto konsumpcji, skłaniają ludzi do nadmiernych zakupów. Przoduje w tym przemysł modowy, który jednocześnie przyczynia się do eskalacji kryzysu klimatycznego, degradacji środowiska i łamania praw człowieka – tłumaczyli uczestnicy protestu w sklepie.
Na dzisiejszej pikiecie zapowiadano, że aktywiści nie będą składać wyjaśnień na policji. Swoje racje chcą wyrazić przed sądem, gdyby policja zdecydowała się przesłać wniosek o ukaranie. Legalność swojej akcji w H&M mają tłumaczyć „stanem wyższej konieczności”.
Policjanci spisali uczestników dzisiejszej pikiety i pouczyli o przepisach sanitarnych związanych z obowiązującym stanem epidemii.
- Kto pobił Macieja Aleksiuka w klubie przy placu Wolności? Internauci mają trop
- Zieleniec SKI Arena rozpoczyna sezon narciarski. Jakie zasady obowiązują?
- Marta Lempart jedną z najbardziej wpływowych kobiet roku 2020
- FlixBus uruchamia 30 dodatkowych tras na święta. Dokąd można pojechać z Wrocławia?
- Koleje Dolnośląskie z nowymi terminalami. Szybciej kupisz biletu w pociągu
- Zamiast wywieźć hałdę śmieci postawiono... pułapkę na szczury
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?