Pies leżał przy żywopłocie na ul Koziej - czytamy w komunikacie, który pracownicy schroniska opublikowali dziś rano, gdy zwierzę jeszcze żyło.
- Jest stanie skrajnego wychudzenia, wyziębiony, zjada go nużyca i inne pasożyty, ma przerośnięte pazury. Jego stan jest bardzo poważny, wręcz agonalny, jednak weterynarze podjęli próbę ratowania. Najbliższe godziny będą decydujące. Stan w jakim do nas trafił, nie powstał w ciągu jednego dnia. Pies musiał się męczyć od dawna i z pewnością ktoś go musiał widzieć... - piszą miłośnicy zwierząt.
Już wiadomo, że pies nie przeżył, ale wciąż poszukiwany jest jego właściciel. Ktoś kto dopuścił do tego, że zwierzę tak cierpiało przed śmiercią, powinien za to odpowiedzieć. Dlatego pracownicy schroniska również za pośrednictwem mediów pytają: Czy ktoś z Was rozpoznaje tego psa? Jeśli tak, prosimy o kontakt ze schroniskiem pod tel. 71 362 56 74 lub poprzez stronę schroniska na Facebook'u.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?