Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pedofil odsiedział wyrok i wrócił do Głogowa

Grażyna Szyszka
Kilka osób, które były skazane za przestępstwa na tle seksualny, w tym wobec dzieci, odzyskały właśnie wolność.

Na początku tego roku wolność odzyskało kilku mężczyzn z naszego miasta i powiatu skazanych przez sądy za czyny na tle seksualnym, także wobec nieletnich. Wśród nich jest pedofil, który w październiku 2009 roku został przyłapany przez pracowników pływalni Chrobry Głogów, gdy w kabinie przebieralni zmuszał 14-latka do seksu oralnego. W trakcie dochodzenia wyszło na jaw, że Piotr H. ma na swoim sumieniu kilkoro innych dzieci. Sąd skazał mężczyznę na pięć lat więzienia i siedmioletni zakaz zbliżania się do swoich ofiar.

Od pierwszych dni marca 41-letni dziś Piotr H. jest na wolności. Pedofil wrócił do Głogowa i od razu został zauważony przez sąsiadów i znajomych. Nic dziwnego, bo wrócił do mieszkania, w którym wcześniej żył z żoną i dwójką dzieci. Razem z nim wróciła też obawa o to, czy znowu nie dadzą znać o sobie jego pedofilskie skłonności i zachowania. Tym bardziej, że są uzasadnione, bo o tym, że Piotr H. od dawna interesował się seksem z nieletnimi, wiedzieli jego znajomi oraz krewni. Z wykształcenia inżynier, zanim trafił na pięć lat za kratki, był już skazywany za podobne czyny prawomocnym wyrokiem, ale przez blisko trzy lata pozostawał na wolności. Na tydzień przed gwałtem na basenie Piotr H. ponownie był w rękach policji, ale głogowski sąd uznał, że dowody były mało wiarygodne i nie pozwolił na areszt.

- Nie wierzę, by ten człowiek się zmienił - mówi jego dawny znajomy. - Tym bardziej w więzieniu. Przecież przez pięć lat był w izolacji i na pewno teraz zechce odrobić stracony czas. Uważam, że taki człowiek powinien być cały czas pod lupą policji, bo inaczej znowu skrzywdzi jakieś dziecko.

W świetle prawa odpokutował za czyny

Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej komendy policji przyznaje, że na terenie powiatu głogowskiego jest kilka osób, które niedawno wyszły z więzienia, a wcześniej dopuściły się przestępstw na tle seksualnym.

- O tym fakcie powiadomiły nas zakłady karne - przyznaje rzecznik policji. - Osoby te odbyły swoje kary i w świetle prawa już za nią odpokutowały. Policja może tą sytuację tylko monitorować, ponieważ żaden z tych mężczyzn nie został objęty nadzorem prewencyjnym.

Taką możliwość daje ustawa o „bestiach”, czyli o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Muszą być jednak spełnione trzy konkretne przesłanki. Są to: orzeczona kara 25 lat pozbawienia wolności, zaobserwowane zaburzenia psychiczne, osobowości lub zaburzenia preferencji seksualnych oraz podejrzenie, że te zaburzenia mają taki charakter lub takie nasilenie, że zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy. Na wniosek dyrektora zakładu karnego sąd wszczyna procedurę, a potem wydaje orzeczenie, czy taki człowiek ma być objęty nadzorem, czy nie. Trzecia możliwość to umieszczenie jej w Regionalnym Ośrodku Psychiatrii Sądowej w Gostyninie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska