Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia polska msza w Breslau [ZAGADKI, TAJEMNICE, SEKRETY]

Juliusz Woźny
Wrocław przed II Wojną Światową
Wrocław przed II Wojną Światową fotopolska.eu
Gdy myślimy o Wrocławiu podczas wojny, najczęściej przychodzi nam na myśl oblężenie Festung Breslau. A przecież wrocławianie brali aktywny udział w wojnie, choć przez większość tego okresu miasto znajdowało się poza strefą działań frontowych. To stąd wyruszyły wojska nacierające potem na Warszawę, stad wystartowały samoloty, które bombardowały polskie miasta. Tu, w Breslau w przededniu wojny Polaków spotykały prześladowania inspirowane przez niemieckie władze.

Przygotowania do wojny rozpoczęły się natychmiast po przejęciu władzy przez Hitlera w styczniu 1933 roku. Pamiętajmy – na Dolnym Śląsku w wyborach w 1932 roku ponad połowa Niemców zagłosowała na partię Hitlera. W Legnicy było to 54 procent. 12 marca 1933 roku odbyła się we Wrocławiu ciekawa defilada. Był to przemarsz głównymi ulicami 5 000 ludzi uzbrojonych w szpadle, z atrapami broni maszynowej z drewna, a nawet z drewnianymi taśmami z nabojami. Z pewnością z naszej perspektywy miało to elementy komiczne, ale była to groźna groteska. W Hali Stulecia wicekanclerz Niemiec von Pappen wygłosił przemówienie, które zakończył okrzykiem: „Niemcy, przebudźcie się!”

Czerwone samoloty nad Wrocławiem
Władze zręcznie podgrzewały antypolskie nastroje – posługując się tym, co dziś nazywamy fejkami. W czerwcu 1933 roku do mieszkańców Breslau dotarła informacja, że Polska zamierza zaatakować z powietrza. Nad miasto nadlecą „czerwone, nieprzyjacielskie samoloty”. Ten czerwony, złowieszczy kolor... To musiało działać na wyobraźnie. Ludność postawiono w stan pogotowia – pod budynkami mieszkalnymi przygotowano schrony, przebito przejścia pomiędzy piwnicami. Co tydzień odbywały się szkolenia z ochrony przeciwlotniczej. Na efekty nie trzeba było długo czekać – bywało, że za mówienie po polsku na ulicy w Bresalu przechodnie byli policzkowani.

KLIKNIJ LINK
Czarna śmierć nawiedziła Wrocław [ZAGADKI, TAJEMNICE, SEKRETY]

Armaty zamiast masła
Od 1935 nasiliły się zbrojenia – decyzje o stworzeniu zapasów dla armii ogołociły rynek z żywności – zgodnie z zasadą Goeringa „armaty zamiast masła”. Niemcy w nadziei na przyszły dobrobyt i wojenne zdobycze podchodzili do tych wyrzeczeń w sposób pełen zrozumienia. Dwa lata później na przedmieściach Wrocławia pojawiły się drogowskazy podające odległość do Polskich miast – Torunia, Łodzi, Bydgoszczy. Gdy Niemcy wkroczyli do Pragi, rozpoczęły się próbne alarmy lotnicze, zaciemnianie okien. Ruch kołowy nocą odbywał się przy zamaskowanych światłach pojazdów. Aby nie narażać pieszych na wypadki, policja nakazała wpinać w klapy ubrań plastry samoświecące. W lipcu rozpoczęto racjonowanie tłuszczu, masła, słoniny, w sierpniu – mięsa. Z biegiem czasu racjonowaniu zaczęły podlegać nawet ubrania.

PAMIĘTACIE JEGO SMAK?

Lato z paprykarzem i biznesem. Tak było w PRL-u

Być Polakiem w Breslau w 1939 roku
We Wrocławiu od 1922 r. działał oddział Związek Polaków w Niemczech. Miał siedzibę przy ul. Henryka Brodatego, a od 1938 roku - przy Podwalu 16 a. 6 marca 1938 roku odbył się kongres Polaków w Niemczech – 5000 delegatów. Udział w tym zjeździe to akt bohaterstwa. Po kongresie prześladowania się nasiliły. W maju i czerwcu 1939 we Wrocławiu ukazała się odezwa do studentów niemieckich, aby zerwali wszelki kontakty z Polakami. W 1938 władze uniwersyteckie postanowiły polskim studentom wydać indeksy w kolorze żółtym, takie, jakie otrzymali studenci żydowscy.

Dla niemieckich studentów zarezerwowano kolor brązowy – ponoć godniejszy. Sytuację podgrzewała prasa niemiecka, która oburzała się aktem, iż Polacy nie uważają się za emigrację, ale za tubylczą ludność, mieszkającą na własnej, starej piastowskiej ziemi. W czerwcu 1939 roku zabroniono polskim studentom wstępu na uniwersytet. Podczas zgromadzenia w Auli Leopoldyńskiej rektor uniwersytetu Martin Steammler odczytał nazwiska 17 studentów, którzy zmuszeni zostali do opuszczenia pomieszczenia przy aplauzie zebranych. Przeprowadzono rewizję w Domu Polskim na Podwalu. Miało to tragiczny skutek dla licznych Polaków, których wielu aresztowano właśnie na podstawie materiałów uzyskanych podczas przeszukanie 13 września.

Wszystkie programy z cyklu "Zagadki, tajemnice, sekrety..." dostępne są tutaj KLIKNIJ

1 września nad miastem przeleciały bombowce kierujące się na Warszawę. Na ulicach pojawiły się tłumy Niemców w wojennej euforii. 17 września odbyło się ostatnie nabożeństwo w języku polskim w kościele w kościele św. Marcina na Ostrowie Tumskim. Rudolf Tauer, polski harcerz, uczestniczył w tym ostatnim nabożeństwie. Msza zakończyła się odśpiewaniem „Boże coś Polskę”.

Kilka lat później Rudolf Tauer zostanie zmuszony do założenia niemieckiego munduru i obrony rodzinnego miasta przed atakiem Armii Czerwonej. Przeżył wojnę, co wielu Polakom z Breslau, niestety się nie udało. Władysław Zarembowicz został aresztowany za działalność szpiegowską na rzecz państwa polskiego 20 września 1939. Najpierw w obozie w Buchenwaldzie, a potem żywcem spalony w Mauthausen. Władysław Planetorz, syn powstańca, urodzony na Górnym Śląsku studiował we Wrocławiu. W czerwcu 1939 został wydalony z uniwersytetu wrocławskiego, a miesiąc później wcielony do wojska niemieckiego. Zainicjował działanie tajnej organizacji harcerskiej na terenie Bytomia.

24 czerwca 1943 w tzw. procesie wrocławskim został skazany na trzy i pół roku więzienia za „przygotowanie zdrady państwa”. Zmarł zakatowany w twierdzy kłodzkiej. To tylko dwa przykłady życiorysów polskich przedwojennych wrocławian. Niestety, los dopisał gorzką pointę do tej historii. Po wojnie prześladowania Polaków z Breslau trwały dalej. Prześladowania ze strony komunistycznych władz i, co jeszcze bardziej przykre, ze strony przybyłych po wojnie do Wrocławia Polaków, uznających przedwojennych polskich mieszkańców miasta za Niemców. Rudolf Tauer z goryczą wspominał, że część jego kolegów, przedwojennych polskich harcerzy, których nie złamały niemieckie szykany, nie mogła tego znieść. Wyjechali do RFN jako obywatele niemieccy.

Pracz Odrzański

Po Wrocławiu krasnale paradują w biały dzień (ZAGADKI, TAJEM...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska