Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ossolineum zdradza tajemnice polskich szpiegów. Archiwa tajnych agentów

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Wewnątrz książki ocalało jedynie 8 pierwszych stron. Pozostałe zaś poświęcono na skrytkę.
Wewnątrz książki ocalało jedynie 8 pierwszych stron. Pozostałe zaś poświęcono na skrytkę. Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiu
Wiadomości pisane szyfrem lub znikającym atramentem i tajna skrytka wydrążona w książce. Takie skarby z działalności szpiegów i polskich działaczy konspiracyjnych można znaleźć w zbiorach zakładu im. Ossolińskich we Wrocławiu. 29 lipca br. zostały one zaprezentowane na spotkaniu, podczas którego usłyszeliśmy między innymi, że Ian Fleming mógł wzorować postać Jamesa Bonda na polskich wywiadowcach z okresu II wojny światowej.

Podczas spotkania zaprezentowano m.in. dokumenty pochodzące z archiwum Macieja Loreta. Wymieniane między nim a placówkami dyplomatycznymi Rzeczpospolitej wiadomości konspiracyjne z okresu obu wojen światowych pisane były szyfrem i atramentem sympatycznym. Historycy zaprezentowali nawet jak ów szyfr należało odczytywać.

Kolejną ciekawostką okazaną podczas spotkania była książka, w której utworzono skrytkę do przetrzymywania dokumentów i listów. Na schowek zaadaptowano starodruk Olranda Szalonego, wydany w roku 1741, autorstwa Ludvico Ariosto. Wewnątrz książki ocalało jedynie 8 pierwszych stron. Pozostałe zaś poświęcono na skrytkę, odpowiednio wydrążoną i obciążoną, przez co powieść nie budziła żadnych podejrzeń osób postronnych.

Na spotkaniu ujawniono także kilka dokumentów z tzw. Archiwum „Felicji”. Zbiór zawiera pokwitowania odbioru pieniędzy przez osoby znajdujące się pod opieką „Żegoty”, działającej podczas II Wojny Światowej w Polskim Państwie Podziemnym organizacji, będącej częścią Rady Pomocy Żydom. Strukturę założył adwokat Maurycy Herling-Grudziński, a pseudonim Felicja był w rzeczywistości imieniem jego żony. Organizacja miała pod opieką około 340 Żydów.

Zaszyfrowane dokumenty "Felicji", choć są z pozoru tylko niewielkimi skrawkami papieru, stanowią wielką wartość historyczną, dokumentującą pomoc, jaką nieśli Żydom Polacy, w tragicznym dla obu narodów okresie historii. Są szczególnie cenne, gdyż podczas II WŚ z polecenia RP wszystkie tego typu dokumenty niszczono. Herling-Grudziński zakopywał je zaś w swoim ogródku, a po wojnie przechowywał w biurku. Można je także obejrzeć na wystawie stałej, w ossolińskim muzeum im. Pana Tadeusza.

Historycy z Osoolineum nie mają wątpliwości, że osoby takie jak Herling-Grudziński, czy Maciej Loreta mogłyby stanowić inspirację dla pisarzy pokroju Iana Fleminga, do tworzenia postaci specjalnych agentów, takich jak słynny James Bond.
[g]15734095[g/]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska