Dziecko leży w jednym z wrocławskich szpitali. Jego stan lekarze oceniają na "średnio ciężki."
Łukasz I. 23 grudnia wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał karę za niezapłacona grzywnę. Od 2 stycznia mieszkał w Jelczu-Laskowicach u swojej konkubiny. Gdy była w pracy, opiekował się jej synkiem.
Na przesłuchaniu sam przyznał, że bił go i kopał. Chciał, by chłopiec "chodził jak zegarek". Wieczorem 21 stycznia dziecko miało problem z ubraniem piżamki. Ojczym uderzył go w twarz, a potem pchnął na łóżko. Gdy po chwili dziecko miało problem z ubraniem spodenek, zgniótł mu obcasem buta krocze. Tego samego dnia wieczorem został zatrzymany.
Na przesłuchaniu w prokuraturze w Oławie beznamiętnie opowiadał i pokazywał co zrobił dziecku.
Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem grozi mu nawet 10 lat więzienia. Matka dziecka w prokuraturze na przysłuchaniu stwierdziła, że nie wiedziała o znęcaniu się nad jej synem przez konkubenta. O dalszych losach chłopca zdecyduje sąd rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?