Andrzej Baworowski tłumaczy, że może dojść tam do tragedii. Nie dość, że dzieci mogą się zachłysnąć, to jeszcze woda w niecce jest zanieczyszczona chemią - niezbędną do poprawnego działania fontanny multimedialnej.
Tymczasem sporo wrocławian wchodzi do niecki, nawet podczas pokazów fontanny. Ludzie podchodzą do dysz, co jest niebezpieczne.
W czasie upałów codziennie znajdują się amatorzy pluskania w niecce. W ciągu tygodnia takich osób jest kilkadziesiąt. - Nie możemy na to pozwolić - mówi Baworowski. - Najpierw będziemy informować takie osoby, że grozi im mandat. Później poprosimy straż miejską, by kary wlepiała.
W Hali obawiają się o najmłodszych. Bo niecka nie jest odgrodzona płotem, tak jak choćby było kilka lat temu. Andrzej Baworowski zauważa, że małe dziecko może się zsunąć do wody. Wtedy tragedia gotowa. Dlatego możliwe, że niebawem powstanie niski płotek.
Interesujące, że jeszcze w maju tego roku, poprzedni prezes Hali, Bartłomiej Andrusiewicz, mówił: - Nie ma nic złego w tym, że ludzie zamoczą sobie nogi siedząc przy fontannie podczas oglądania pokazu. - Jest pełne przyzwolenie na to. Tak wyglądają również podobne pokazy na zachodzie Europy i nikt nie robi tutaj problemów. Problem w tym, że we Wrocławiu ludzie zdecydowanie przekraczają granice.
Jednocześnie Baworowski zachęca, by pluskać się w małej fontannie, przy niecce. Została stworzona specjalnie po to, by znaleźć w niej ochłodę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?