Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedługo łatwiej będzie wybudować dom niż kupić mieszkanie. Popyt na własne M nie maleje, ale dostępność lokali już tak

Anna Gandecka
Anna Gandecka
Wideo
od 16 lat
Analizy pokazują, że Polacy za wszelką cenę dążą do zakupu własnego mieszkania, ale tych nie ma aż tak dużo, aby każdego z chętnych uszczęśliwić. Z kolei ci, którzy chcą mieć własny dom, nie mogą doczekać się pozwolenia na rozpoczęcie budowy. Na szczęście ten problem może zostać niedługo rozwiązany. Co jednak z niską podażą mieszkań? Czy Polacy będą musieli chwycić za łopatę, żeby móc cieszyć się własnymi czterema kątami?

Spis treści

Oferta dostępnych mieszkań kurczy się z miesiąca na miesiąc

Wszyscy już zdążyliśmy zauważyć, od kilku miesięcy sprzedaż nowych mieszkań ma się bardzo dobrze. Chętnych jest wielu, ale niestety nowych lokali nie przebywa w takim tempie, jakim byśmy sobie życzyli. Na rozpoczęcie nowego projektu, nawet w pełni przygotowanego pod względem administracyjnym, potrzeba bowiem kilku miesięcy lub nawet kwartałów. Nieco bardziej optymistycznie przedstawiają się w tym temacie prognozy GUS-u, według których sytuacja ma się niedługo poprawić.

Deweloperzy zaczęli bowiem w lipcu budowę prawie 9,3 tys. nowych mieszkań. To oznacza wzrost o prawie 11% w porównaniu do sytuacji sprzed roku. Jest to też wynik o ponad 4% lepszy niż w czerwcu – podają analitycy HREIT.

Budowa nowego budynku mieszkalnego
Sprzedaż mieszkań już od kilku miesięcy ma się bardzo dobrze. Chętnych do posiadania swojego M jest wielu, ale niestety – nowych lokali wciąż jest za mało, aby zaspokoić popyt. 123RF/hank55

Nie ma co jeszcze zbyt wcześnie ogłaszać zwycięstwa, bo sytuacja na rynku sprzedaży mieszkań wciąż nie wygląda zbyt dobrze. Z danych Otodom Analytics wynika, że na 7 największych rynkach w lipcu, deweloperzy mieli na sprzedaż około 40 tys. lokali. Przy obecnym popycie oferta powinna być o ponad połowę większa, aby można było powiedzieć, że mamy mniej więcej równowagę pomiędzy popytem i podażą. Tak niestety nie jest. Chętni do zakupu nieruchomości przeważają, co nie pozostaje bez wpływu na poziom cen.

Niedługo łatwiej będzie wybudować dom niż kupić mieszkanie. Popyt na własne M nie maleje, ale dostępność lokali już tak
materiał prasowy

Zastój w deweloperce to szansa dla rynku wtórnego

Deficyt mieszkań na sprzedaż jest tak mocno odczuwalny, że w ostatnich tygodniach również na rynku wtórnym zaobserwowano bardzo wyraźne spadki liczby dostępnych ofert. Tych unikalnych (po odsianiu ogłoszeń zdublowanych) jeszcze na początku czerwca br. było w miastach wojewódzkich prawie 77 tys. – wynika z danych Unirepo. Dane z drugiej połowy sierpnia 2023 r. sugerują, że w ciągu niecałych 3 miesięcy liczba ta stopniała do 63,5 tys., czyli aż o 1/6.

Popyt na mieszkania wzrósł wraz z pojawieniem się kredytu 2 procent. Ta zależność jest oczywista i raczej nie podlega dyskusji. W takiej sytuacji dane mówiące o tym, że w lipcu liczba pozwoleń na budowę mieszkań wyniosła 12 tys. i jest to najsłabszy wynik w ciągu kilku lat, napawają dość umiarkowanym optymizmem.

Z kolei liczba 85 tys. decyzji uzyskanych od początku roku oznacza regres w stosunku do analogicznego okresu ub. roku rzędu aż 65 proc. – podaje portal RynekPierwotny.pl.

Liczba mieszkań oddanych do użytku w lipcu 2023

Deweloperzy w lipcu dostarczyli prawie 9,3 tys. mieszkań. To o prawie 13 proc. mniej niż przed rokiem i o 30 proc. mniej niż w czerwcu br. Spadki w tym obszarze nie są jednak niczym zaskakującym. Trudno przecież skończyć budowę czegoś, czego wcześniej nie zaczęło się budować. Chodzi o to, że prawie 2 lata temu deweloperzy zaczynali budować mniej nowych bloków. Tak się akurat składa, że zgodnie z danymi GUS około 2 lata trwa w Polsce budowa prowadzona przez dewelopera. Skoro więc od końca 2021 r. zaczęto ograniczać liczbę noworozpoczynanych inwestycji, to w kolejnych kwartałach możemy spodziewać się mniejszej liczby projektów oddawanych do użytkowania.

Niedługo łatwiej będzie wybudować dom niż kupić mieszkanie. Popyt na własne M nie maleje, ale dostępność lokali już tak
materiał prasowy

Główny Urząd Statystyczny informuje: mało pozwoleń na budowę domu

Dane GUS z lipca pokazują, że sytuacja z pozwoleniami na budowę mieszkań i domów nie wygląda najlepiej. Osoby fizyczne coraz częściej mniej chętnie myślą o rozpoczęciu budowy domu. W porównaniu do ubiegłego roku, liczba osób zainteresowanych postawieniem domu zmniejszyła się o 12 proc. Spora część z tych osób rezygnuje ze swoich planów, nie mogą otrzymać pozwolenia na budowę domu. Obecnie czas oczekiwania na zgodę to kilka miesięcy, a nawet kwartałów.

Budowa domu bez pozwolenia 2023: łatwiej będzie się wybudować niż kupić własne M

Być może już wkrótce osoby marzące o własnym domu, nie będą musiały czekać na żadne pozwolenie rozpoczęcia budowy. Dzięki przyjęciu przez sejm przepisów ułatwiających budowę domu, będzie można stawiać bez pozwolenia wolnostojące domy jednorodzinne bez względu na ich metraż. Aby nowe przepisy mogły wejść w życie, muszą zostać zaakceptowane przez senat i prezydenta. Kiedy to się stanie? Wszystko wskazuje, że jeszcze w tym roku. Od 2022 r. bez pozwolenia można stawiać domy, które mają nie więcej niż 70 m2.

Nowe przepisy na budowę domu bez pozwolenia – gdzie jest haczyk?

Jak podje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, jeżeli przepisy zostaną zaakceptowane, pozwolenia na budowę domu nie będą wymagać budynki m.in. te, które mieszczą się na działce lub działkach, na których dom został zaprojektowany oraz te, które są stawiane nie z myślą o sprzedaży lub wynajmie. Jak wyjaśnia resort, nie należy obawiać się sytuacji, że zgoda na sprzedaż własnej nieruchomości nigdy nie zostanie uzyskana. W tym wypadku chodzi bardziej o deweloperów, aby nie korzystali oni z nowego przywileju i nie stawiali hurtem domów na sprzedaż lub wynajem. Osoba fizyczna będzie mogła zrobić ze swoim wybudowanym domem to, co zechce. Co więcej, prywatny inwestor będzie mógł skorzystać z darmowych projektów domu, które udostępnia Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Jeżeli zmiany wejdą w życie, baza powiększy się o projekty domów powyżej 70m2.

Budowa domu bez pozwolenia: na to trzeba będzie zaczekać

Pamiętajmy, że wszystkie prace budowlane rządzą się swoimi prawami. Nowe przepisy w dalszym ciągu będą wymagać od inwestora, aby nad przebiegiem prac czuwał kierownik budowy oraz prowadzenia dziennika budowy. W niektórych sytuacjach trzeba będzie także poczekać na decyzję o warunkach zabudowy wydawaną właściwy organ – wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Po decyzji WZ należy zgłosić organowi administracji architektoniczno-budowlanej (może to być starosta, wojewoda lub Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego) termin rozpoczęcia prac, a następnie złożyć wszystkie dokumenty przez internet. Od tego momentu nie trzeba czekać na kolejne zgody – można przystąpić do zaplanowanych prac.

Polecjaka Google News - RegioDom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska