Filozof i autor książki "Amok" jest oskarżony o zamordowanie Dariusza J., właściciela agencji reklamowej, którego podejrzewał o romans ze swoją byłą żoną. Motywem zbrodni miała być obsesyjna zazdrość.
Dwa razy sąd pierwszej instancji skazywał B. na 25 lat więzienia. Proces był poszlakowy, ale sąd uznał, że poszlaki układają się w logiczną całość. Prokurator chciał podtrzymania wyroku, a obrona, jak i sam Krystian B., domagała się uniewinnienia.
Zanim swoje mowy końcowe wygłosili obrońca i oskarżyciel, przez kilka godzin wypowiadał się biegły specjalista na temat telefonu komórkowego ofiary. To jeden z najważniejszych dowodów w sprawie.
Zdaniem prokuratury aparat, który oskarżony wystawił kilka dni po zaginięciu Dariusza J. na aukcji internetowej, to telefon ofiary. Dowodem jest niepowtarzalny numer identyfikacyjny aparatu, tzw. IMEI. Obrona przekonywała, że nie ma pewności, czy to ten aparat. Jednak biegły stwierdził, że nie ma dwóch telefonów o takim samym numerze IMEI.
Krystian B. został oskarżony o zaplanowanie, zlecenie i kierowanie zabójstwem Dariusza J., który zaginął w listopadzie 2000 roku. Jego ciało znaleziono w Odrze skrępowane sznurem. Prokurator podkreślał, że Krystiana B. obciążają m.in. zeznania świadków. Mówili o jego agresji i zazdrości. W "Amoku" ujawnił fascynację zbrodnią. Wyrok ma zapaść 13 maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?