Gang działał od stycznia 2017 do maja ubiegłego roku. W jego skład wchodziło kilkanaście osób. Szefem miał być 48 – letni Hiszpan Ludo N. Szajka działała w całej Europie. Gotowe narkotyki i substancje służące do ich produkcji, przewożono pomiędzy Polską, Belgią, Holandią i Wielką Brytanią.
W październiku 2017 roku gang zajął się kupowaniem różnych chemikaliów, służących do produkcji amfetaminy i metamfetaminy. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że przewożone były do Belgii i Holandii. Tu sprzedawane producentom narkotyków. Kim są tego nie udało się ustalić.
Założono firmę, zajmującą się handlem tymi chemikaliami. Miała swój magazyn Ścinawie na Dolnym Śląsku. Jeden z odczynników kupowano w Chinach. Ale dostawcy byli też w Kamieńcu Wrocławskim i Brzegu Dolnym. Związana z szajką kobieta spotykała się z szefem Ludo N. na parkingu pod jednym ze sklepów przy ul. Powstańców Śląskich we Wrocławiu. Odczynniki trafiały do Ścinawy i stamtąd busami wieziono je do innych krajów. Zatrudniony przez prokuraturę ekspert wyliczył, że z takiej ilości chemikaliów można było uzyskać nawet 1,5 miliarda „handlowych porcji” amfetaminy gorszej jakości albo 306 milionów porcji amfetaminy z większą zawartością czystego narkotyku.
Oprócz chemikaliów gang Ludo N. sprzedawał też gotowe narkotyki. Ich ilości też robią wrażenie. Prokuratorzy i policjanci doliczyli się m. in. 162 kg kokainy, 170 kg heroiny, 1,5 tony haszyszu. Towar ukrywano na przykład w betonowych bloczkach „suporex”. Zdaniem prokuratury, gang mógł zarobić 154 miliony złotych. Na wniosek wrocławskich śledczych hiszpański sąd zabezpieczył apartament i nieruchomość należące do Ludo N. na wypadek gdyby sąd uznał jego winę i nakazał „przepadek” zysków z przestępstwa.
iPolitycznie - w jakim momencie w relacji polsko-ukraińskich jesteśmy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?