Odpowiedzi na pytanie szukał reporter Bartosz Józefiak.
Urzędnicy twierdzą, że ulica Pełczyńska (osiedle Lipa Piotrowska), podobnie jak będąca jej przedłużeniem ulica Zajączkowska jest już na tyle długo i intensywnie używana, że w czasie zimy niszczy się nawet dwa razy szybciej.
- Duża wilgotność powietrza występująca w okresie zimowym oraz tzw. "przejścia przez zero", a więc spadki temperatury poniżej zera stopni w nocy i wzrost słupka powyżej zera za dnia, powodują ciągłe zamarzania i odmarzania nawierzchni - twierdzi Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Kiedy woda zamarzając zwiększa objętość, kruszy jezdnię. Zima nie pozwala jednak drogowcom na gruntowne prace w tym miejscu.
- Przy obecnych warunkach pogodowych możliwe jest jedynie doraźne czopowanie masą na zimno największych ubytków, do łatania będziemy mogli przystąpić dopiero po ociepleniu - mówi Ewa Mazur.
Drogowcy zapowiadają, że będą utrzymywać przejezdność na Pełczyńskiej wykonując drobne remonty cząstkowe. Na większe roboty związane z odnowieniem ulicy póki co się nie zapowiada. Przebudowa Pełczyńskiej nie jest bowiem wpisana w Wieloletni Plan Inwestycyjny. I choć jego zapisy mogą ulec zmianie, brak remontu Pełczyńskiej w WPI wskazuje, że dla władz miasta droga ta nie jest priorytetem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?