„Gdybym miał iść do punktu, to by mi się nie chciało, ale skoro sami przyjechaliście, przyszedłem się zaszczepić” – to stwierdzenie, które najczęściej słyszy na pokładzie Szczepciobusu kardiochirurg Piotr Kołtowski z przychodni Medinet. - Mieliśmy duże obawy co do tego pomysłu. Baliśmy się, że nikt do nas nie przyjdzie – opowiada lekarz. - Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni taką reakcją wrocławian, bo tylko w ciągu ostatnich sześciu dni zaszczepiliśmy ponad tysiąc osób.
Punkt szczepień w autobusie posiada na wyposażeniu wszystko to, co znajduje się w regularnym gabinecie – defibrylator, kardiomonitor, torbę reanimacyjną, czy lodówkę, w której trzymane są preparaty. Z mobilnych szczepień mogą jednak skorzystać jedynie osoby dorosłe, gdyż preparat marki Johnson & Johnson jest przeznaczony dla pacjentów po 18 roku życia.
- Naszą misją jest zapobieżenie rozprzestrzenianiu się wirusa. Chcemy zaszczepić jak największą ilość osób – podkreśla Piotr Kołtowski. W najbliższą sobotę, 10 lipca, Szczepciobus zawita na Rynek, gdzie będzie stacjonował w godz. 9-18. Podczas sobotnich szczepień pacjenci będą mogli wymienić kilka zdań z prof. Krzysztofem Simonem, ordynatorem oddziału zakaźnego szpitala przy ul. Koszarowej.
W niedzielę o godz. 9.00 Szczepciobus pojawi się na parkingu parafii św. Ducha przy ul. Bardzkiej, a po 13.30 będziemy mogli zaszczepić się przy parafii NMP Królowej Pokoju przy ul. Ojców Oblatów. Na wizytę nie trzeba się rejestrować.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?