Do wypadku doszło w piątek (15 marca) po południu na wrocławskim osiedlu Gaj. Młody kierowca BMW jadąc osiedlową ulicą Orzechową stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z jezdni na pobocze. Z impetem uderzył w dwa zaparkowane samochody: forda i nissana.
Siła uderzenia była tak duża, że w fordzie został zniszczony cały przód pojazdu. Nissan ma m.in. dziurę w drzwiach. Oba auta nie nadają się do dalszej jazdy, policja zatrzymała ich dowody rejestracyjne.
Właściciel forda nie wie jeszcze, jaki los spotkał jego auto
Zapewne będzie mocno zdziwiony tym, co zastanie, gdy będzie chciał wsiąść do swojego auta. Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia próbowali skontaktować się z właścicielami uszkodzonych samochodów, ale nie udało się wezwać na miejsce właściciela forda na kłodzkich numerach rejestracyjnych. Mundurowi zostawili za wycieraczką kartkę informacyjną z numerem sprawy.
Za spowodowanie kolizji, 28 - letni kierowca został ukarany mandatem. To jednak nie koniec jego kłopotów. Jak się okazuje, mężczyzna ten nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów, za co odpowie przed sądem - informuje st. asp. Aleksandra Freus z KMP we Wrocławiu.
W miejscu zdarzenia nie ma już utrudnień w ruchu. Uszkodzone BMW jako pierwsze odjechało na lawecie wezwanej przez sprawcę kolizji. Nissan również trafił na warsztat. Ford najprawdopodobniej nie nadaje się już do naprawy.
Tu doszło do wypadku:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?