Oba kluby doszły do porozumienia, że z uwagi na względy logistyczne oba spotkania dwumeczu zostaną rozegrane w hali widowiskowo-sportowej RCS w Lubinie. Pierwsze starcie (w sobotę) zaplanowano na godz. 18, dzień później Metraco Zagłębie i Metalurg rozpoczną rywalizację o godz. 17. W drugiej rundzie Pucharu EHF na zwycięzcę czeka norweski Storhamer. Konfrontacja z drużyną z Macedonii Północnej będzie dla „Miedziowych” pierwszymi meczami o stawkę w sezonie 2019/2020.
- Metalurg to zespół oparty na swoich wychowankach. Gra tam zawodniczka, która kreuje grę na lewym rozegraniu, ponadto mają ciekawe lewe skrzydło, które sporo bramek zdobywa z szybkiego ataku. Do tego dochodzi środkowa rozgrywająca, na którą będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę. Rywala dokładnie jeszcze analizujemy i zobaczymy też, czy do kadry drużyny ze Skopje doszły nowe zawodniczki - mówi Bożena Karkut, szkoleniowiec Metraco Zagłębia.
- Od kilku dni jesteśmy w cyklu bezpośredniego przygotowania startowego, w związku z tym skupiamy się na przygotowaniu pod kątem najbliższego rywala, głównie jeśli chodzi o taktykę. Im bliżej do meczu, tym więcej czasu będziemy poświęcać na konkretne zachowania przeciwnika na parkiecie. Jakość przygotowań i zaangażowanie zawodniczek będzie miało duży wpływ na to, jak nasza gra będzie wyglądała podczas pierwszych meczów w sezonie - dodaje opiekunka wicemistrzyń Polski, które w rozpoczynających się w najbliższy weekend rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet będą chciały zdetronizować MKS Lubin i sięgnąć po złoto.
Spotkanie 1. kolejki pomiędzy Metraco Zagłębiem a JKS-em Jarosław - z uwagi na mecz lubinianek w Pucharze EHF - zostało przełożone na 9 października. Podopieczne Bożeny Karkut ligowy sezon rozpoczną 14 września od starcia z KPR-em Kobierzyce w derbach Dolnego Śląska.
Najbliższy sezon PGNiG Superligi będzie wyjątkowy. Najwyższa klasa rozgrywkowa w Polsce będzie ligą zawodową, a o mistrzostwo kraju powalczy tylko osiem ekip. Każdy klub w trakcie procesu licencyjnego musiał wykazać, że posiada budżet w wysokości co najmniej 1,4 mln zł. M.in. z tego powodu do rywalizacji nie mógł przystąpić KPR Jelenia Góra, który w ekstraklasie występował przez 21 lat. Dolnośląski klub był zadłużony na ok. 400 tys. zł i nie zdołał zebrać środków niezbędnych do pokrycia kosztów związanych z występami w PGNiG Superlidze.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?