Marszałek szykuje czystki w spółkach zależnych od urzędu

- Zbliża się czas corocznych rozliczeń zarządów i rad nadzorczych. A że w zasadzie w każdej spółce nie dzieje się idealnie, to będą też preteksty do tego, by się z paroma osobami pożegnać - mówi nam bliski współpracownik marszałka województwa Cezarego Przybylskiego.

Z naszych informacji wynika, że na pierwszy ogień pójdzie Dolnośląska Agencja Współpracy Gospodarczej. Szefuje tam Tomasz Tykierko, o którym mówi się, że jest bliskim znajomym posła Jarosława Charłampowicza, przybocznego Grzegorza Schetyny.
- Ale też po prostu nie jesteśmy zadowoleni z jego pracy - mówi nam jeden z ważnych polityków Platformy.

Tykierko ma stracić pracę, a zastąpi go działacz PO Marek Kobiec - teraz związany z firmą IMPEL.

W DAWG zostanie też utworzone nowe stanowisko wiceprezesa, które obejmie jeden z zatrudnionych już pracowników przedsiębiorstwa.

W tej spółce stracił już posadę członka rady nadzorczej Dariusz Kowalczyk, który do niedawna pracował jako sekretarz województwa, a teraz zarabia w Hali Ludowej, jako wiceprezes.

Ze spółką Koleje Dolnośląskie może się pożegnać kolejny, niedawno odwołany pracownik urzędu marszałkowskiego - Wiktor Lubieniecki. W urzędzie był dyrektorem wydziału infrastruktury, a w kolejowej spółce zasiada w radzie nadzorczej.

Zwolnienie nie ominie też zapewne Sebastiana Lorenca. Wrocławski radny miejski (wielki zwolennik Schetyny) zasiada w radzie nadzorczej Wrocławskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, w której samorząd województwa ma udziały.

Do wymiany zarządu i rady nadzorczej ma dojść również w legnickiej spółce Arleg. Obecni szefowie Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku są niezadowoleni z działalności tego przedsiębiorstwa.

Zmiany szykują się także w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W jego radzie nadzorczej zasiada Jarosław Charłampowicz, który straci teraz posadę.

Trudno też przypuszczać, aby nadal był szefem Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej.