Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz o Wrocławiu i przyśpiewka o Gabonie

Jacek Antczak
Na stronie nasze miasto.pl natrafiłem na multimedialnego newsa, który postawił mnie na baczność.

Nie, nie chodzi o to, że Ericowi Mouloungui, nowej nadziei piłkarskiego Śląska, spodobało się nasze miasto, a na dodatek okazało się, że wbrew niepokojącym doniesieniom nic go nie boli i zamierza dla nas strzelać gole. A może nawet stać się idolem kibiców namiarę Sebastiana Mili. Sensacyjny transfer reprezentanta Gabonu, z którego cieszy się nasz czeski trener, a finansują arabscy szejkowie, to oczywiście sprawa czysto sportowa, a nie polityczna.

Nikt przecież nie chciał robić na złośćJarosławowi Kaczyńskiemu i Donaldowi Tuskowi, którym zarówno Gabon, jak i piłka nożna leżą na sercu. Kto dziś pamięta, że prezes PiS apelował, by nie obwiniać go o nieurodzaj orzeszków ziemnych w Gabonie. A potem przekonywał, że rząd Tuska najpierw grozi, iż Gabon zaatakuje Polskę, a potem ów atak Gabończyków odwołuje. Są nowe czasy, nowe wyzwania, nowe związki partnerskie, więc Tusk już nieGabonem Polsce grozi, lecz odwołaniem Gowina. A potem odwołanie odwołuje. Ale to też nie jest news, który mnie zainteresował, choć niektórzy przekonują, że jest nie-mniej ciekawy od najnowszych wrocławskich seksafer.

Otóż, dzięki relacji kapitan Ewy Nowickiej-Szlufik, żołnierki i dziennikarki, która wszystko opisała, sfotografowała i okrasiła profesjonalnym teledyskiem, dowiedziałem się, że na placu apelowym Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych doszło do rywalizacji pododdziałów Ośrodka Szkolenia Podstawowego o tytuł najlepszego w "gotowości do śpiewu". Główną nagrodę (wycieczkę po Wrocławiu) w konkursie nawykonanie piosenki marszowej zgarnął drugi pluton drugiej kompanii za marsz pt. "Szkocja". W werdykcie liczyły się nie tylko rytmiczność śpiewu, ale również jakość przemarszu. Jak widać na teledysku, imponujący to marsz, a i gotowość do śpiewu rewelacyjna.

Jak zresztą w całym Wrocławiu. Ciekawe, czy drugi pluton drugiej kompanii zgłosi jakiś swój marsz do kolejnej edycji konkursu na "Kawałek Wrocławia". Na poprzedni przysłano ponad 200 piosenek. Koterską XXI wieku ogłoszono Marcelinę z jej "Wroclove" i apelem: "Wrocław, zakochaj się, to jest miasto stu mostów i wież". Wiem, wiem - marsz to może nie jest, ale kawałek fajny.

Obawiam się jednak, że kolejny zalew muzycznych wyznań miłości do miasta sprawi, że utoniemy w morzu podmiejskiej grafomanii. No chyba że chcemy przysłonić wstydliwy fakt, że najbardziej znaną piosenką z Wrocławia w świecie pozostaje "Pamelo, żegnaj".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska