4 z 10
Poprzednie
Następne
Ludzie pod Wrocławiem mogą stracić domy. Stoją one na drodze kolei dużych prędkości
Pan Zenon kupił karczmę w 1997 roku. - Początki były ciężkie. Zdarzało się, że pracowałem po 17 godzin na dobę, bo mój wspólnik wycofał się z interesu, a kredyty trzeba było spłacać – wspomina.