- W tym roku zdecydowaliśmy się na studniówkę w hotelu Wrocław - mówi Krystyna Socha, dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącego. Przyznaje, że kluczowa była atrakcyjna cena - 170 zł od osoby i lokalizacja. - Nasi uczniowie mieszkają blisko szkoły, a tym samym także blisko hotelu, dzięki czemu większość może wrócić do domu pieszo. Odpada przynajmniej jeden wydatek - na taksówkę - tłumaczy Krystyna Socha.
170 zł to jedna z niższych cen za studniówkę we Wrocławiu. Maturzyści z IV Liceum Ogólnokształcącego, którzy bawili się w pierwszy weekend stycznia w Centrum Kongresowym Hali Ludowej płacili 255 złotych, a za osobę towarzyszącą 180 zł. Za studniówkę w DCC Rakietowa uczniowie z III Liceum zapłacili 220 zł. Z podobną ceną musieli się liczyć maturzyści z XIII Liceum, którzy zdecydowali się na imprezę na Stadionie Wrocław - 250 zł, a za osobę towarzyszącą - 200 zł.
- Ofertę układamy indywidualnie do potrzeb klienta - tłumaczy Adam Burak ze Stadionu Miejskiego. Ostateczna cena zależy od liczby osób, menu, dodatkowych atrakcji - jak pokaz fajerwerków, wyświetlanie szkolnych zdjęć na telebimach czy taniec poloneza na lodzie. - Najtańsza studniówka, którą organizowaliśmy odbyła się w zeszłym roku. Maturzyści płacili 90 zł, a w cenie był wynajem sali i proste menu m.in. bigos i kompot. Nie było także orkiestry, bo występował jeden z uczniów - opowiada Adam Burak. To jednak wyjątek, nie reguła.
Brokat i hybryda
Joanna Bobrowska, stylistka paznokci z Wrocławia, nie ma nawet chwili na spokojną rozmowę. Tyle jest chętnych na przedłużanie i zdobienie paznokci. Króluje manicure hybrydowy, czyli połączenie żelu z lakierem do paznokci. W zależności od rodzaju usługi trzeba zapłacić od 50 do 120 zł. - Dziewczyny idące na studniówkę najchętniej wybierają jeden klasyczny kolor z dodatkowym zdobieniem np. cyrkoniami czy brokatem - mówi Joanna Bobrowska.
Makijażystka Agata Szulc wszystkie piątki i soboty, w które odbywają się studniówki ma zajęte. Dla maturzystek ma specjalną ofertę cenową - 100 zł. W ciągu dnia przyjmuje od 5 do nawet 10 dziewczyn. - Nie tyle ważne są trendy, co dopasowanie wizażu do typu urody - podkreśla Agata Szulc i przyznaje, że maturzystki są coraz bardziej odważne. - Nie boją się mocno pomalowanych oczu i ust - mówi makijażystka. Są więc brokaty, cienie i szminki w intensywnych kolorach, a także sztuczne rzęsy (doklejane gratis).
Kolejnym punktem studniówkowego programu jest fryzjer. Dziewczyny płacą średnio 100-150 zł, chłopaki - 80 zł. - Ceny fryzur okolicznościowych zależą tak naprawdę od poziomu skomplikowania danego upięcia, a także podatności włosów. Na przykład fale wyciskane na mokro robi się nawet 2-3 godziny, dlatego kosztują nawet 220 zł - mówi Weronika Hoeft z Hair & Body Factory.
Sukienka, której nikt nie ma
Rozmowy o studniówkowych kreacjach zaczynają się na długo przed pierwszymi dźwiękami poloneza. Łatwiej mają panowie - kupują garnitur, do garnituru buty i krawat (o ile takowego w szafie nie mają). - Średnio za garnitur trzeba zapłacić od 500 do 1000 złotych, buty kosztują 200-300 zł - wylicza Marek, maturzysta z III Liceum Ogólnokształcącego. Jego koleżanka Gosia za samą sukienkę zapłaciła 500 zł, do tego 300 zł za buty, a za torebkę około 100 zł.
W kwestii garderoby na próżno jednak szukać dolnej i górnej granicy ceny. Można zdecydować się na strój używany, kupiony na internetowej aukcji (nawet za kilkadziesiąt złotych), ale są i warte kilka tysięcy kreacje od projektantów. Ci, którzy zdecydowali się na zakup stroju na ostatnią chwilę mogą liczyć na wyprzedaże. Sukienka z sieciówki, to jednak ryzyko, że koleżanka wystąpi w takiej samej.
W butiku Femma przy ul. Szewskiej znaleźli na to sposób. - Klientki mogą sprawdzić, czy na ich studniówce żadna inna dziewczyna nie będzie miała identycznej sukienki, ponieważ każda maturzystka kupująca kreację zaznacza, gdzie i kiedy jest bal, na który ją ubierze - mówi Celina Bandrowska, właścicielka butiku. Przyznaje, że pomysł się spodobał. - Wszystkie dziewczyny chętnie podają terminy swoich studniówek - dodaje.
Oryginalność zapewni także sukienka szyta na miarę u krawcowej. Za taką kreacje trzeba zapłacić od 200 do 500 zł w zależności od stopnia skomplikowania. Dodatkowo płatny jest materiał.
Ubrani, wyczesani i wymalowani maturzyści muszą jeszcze na bal dojechać. Czasem podwiezie mama, wujek albo starszy brat, innym pozostaje taryfa. Za taksówkę w jedną stronę trzeba zapłacić od 20 do 50 zł w zależności od odległości (zdarzają się imprezy poza granicami Wrocławia np. w tym roku trzy są organizowane na zamku Topacz). Ale niektórzy na imprezę wolą dotrzeć z przytupem.
- Coraz więcej maturzystów wynajmuje limuzyny, by dojechać na studniówkę. We wszystkie weekendy, w które odbywają się bale, mamy już zrobione rezerwacje - mówi Radosław Reder z firmy limuzynywroclaw.com. Za najtańsze auto, czyli limuzynę Lincoln Town Car, które pomieści 10 osób trzeba zapłacić 350 zł za godzinę, 20-osobowy Hummer to już wydatek 700 zł.
- Maturzyści są bardziej wybredni niż starsi klienci - przyznaje Radosław Reder. I tłumaczy: chcą przeżyć niezapomniane chwile, ale jeszcze bardziej zaimponować znajomym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?