Trener Orest Lenczyk oczywiście z honorami powitał nową postać. - To był jeden z pierwszych kandydatów do uzupełnienia obrony - powiedział. Nie dał jednak złudzeń, że liczy na piłkarza jako natychmiastowe wzmocnienie. Jeden z dziennikarzy zapytał Judłowca, w jakiej jest formie, bo przecież profesjonalnie ostatnio nie trenował i w żadnym przedsezonowym zgrupowaniu nie uczestniczył.- Byłem na zgrupowaniu z kadrą. Potem miałem niedługi urlop. Później trenowałem z Polonią, a od tygodnia ćwiczę indywidualnie z trenerem - odpowiedział niepewnie zawodnik. Jak w takim razie trener widzi miejsce zawodnika? - Po tym, co usłyszałem teraz, to nie widzę - odparł Lenczyk. Nie powinno być zatem zaskoczenia dla nikogo, jeśli nowy stoper nie zasiądzie dzisiaj nawet na ławce rezerwowych. Wszak nawet Sylwester Patejuk - który był zarówno w Spale, jak i w Chorwacji - do składu wprowadzany jest ostrożnie, chociaż pokazuje się z dobrej strony.
Trener mistrzów Polski powiedział, że zastanawia się nad jedną zmianą w obronie. Trudno się spodziewać innych roszad w składzie. - Nie mamy gorszych piłkarzy niż nasi przeciwnicy - przekonuje szkoleniowiec i zaznacza, że w dzisiejszym pojedynku ważne będzie, by nie stracić bramki. - To wpłynie niekorzystnie nie tylko na rewanż, ale na dalsze poczynania w tym meczu - komentuje Lenczyk.
Helsingborgs rozpracowywany jest już od pewnego czasu. Na rewanżowym spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów z walijskim FC New Saints do Skandynawii udał się Łukasz Czajka - członek sztabu WKS-u.
- Stadion, na którym gra Helsingborgs, jest trochę większy od tego, na którym w ekstraklasie występuje Cracovia. Był zapełniony w 80-90 proc. Na trybunach panowała spokojna atmosfera, siedziały całe rodziny z dziećmi. Szaleństwa nie było. Murawa z wysokości krzesełek wyglądała bardzo dobrze - opowiada Czajka.
Mówi się, że Szwedzi grają fizyczną piłkę, ale w swoim składzie mają kilku zawodników z Afryki. - Są dobrzy technicznie, dużo biegają, urozmaicają skandynawską mentalność. Odstają jednak od reszty zespołu pod względem fizycznym - zauważa wysłannik Śląska. Czy reszta drużyny to rosłe chłopaki? - Mają dwóch wysokich napastników, którzy dobrze grają w powietrzu, ale też dwóch niższych - Norwega i Brazylijczyka. Oni lepiej czują się, operując piłką po ziemi. W defensywie nie ma olbrzymów - kończy Czajka.
Dwumecz ze Szwedami jest o tyle ważny, że ich pokonanie gwarantuje przynajmniej 8 kolejnych spotkań w europejskich pucharach. Dwa w IV rundzie eliminacji LM, a potem 6 w fazie grupowej Ligi Europy lub Ligi Mistrzów. Jest się zatem o co bić. W ubiegłym sezonie tylko za 6 spotkań w LE Legia i Wisła dostały od UEFA po 1,6 mln euro, a w tej edycji pieniędzy ma być jeszcze więcej.
CZYTAJ: Ile Śląsk może zarobić, gdy wygra dwumecz z mistrzem Szwecji
III runda eliminacji LM
Dynamo Kijów (Ukraina) - Feyenoord (Holandia),
Motherwell FC (Szkocja) - Panathinaikos (Grecja),
BATE Borysów (Białoruś) - Debreceni (Węgry),
Hapoel Ironi Kirjat Szmona (Izrael) - Neftci Baku (Azerbejdżan),
Molde FK (Norwegia) - FC Basel (Szwajcaria),
Sheriff Tyraspol (Mołdawia) - Dinamo Zagrzeb (Chorwacja),
AEL Limassol (Cypr) - Partizan Belgrad (Serbia),
Anderlecht (Belgia) - Ekranas Poniewież (Litwa),
Maribor (Słowenia)- F91 Dudelange (Luksemburg),
Celtic Glasgow (Szkocja) - HJK Helsinki (Finlandia),
Śląsk Wrocław (Polska) - Helsingborgs IF (Szwecja),
CFR Cluj (Rumunia) - Slovan Liberec (Czechy),
FC Kopenhaga (Dania) - Club Brugge (Belgia),
Fenerbahce Stambuł (Turcja) - FC Vaslui (Rumunia).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?