Przedszkolaki wyciągnęły z opakowań kolorowe tabletki i bawiły się nimi. Na szczęście, zanim dzieci wpadły na pomysł, by spróbować tabletek, zauważyli to dorośli. - Tabletki trafiły tam, gdzie powinny, do specjalnego pojemnika w jednej z aptek - tłumaczy Jan Łętowski ze Straży Miejskiej w Świdnicy.
To nie pierwszy przypadek, kiedy lekarstwa, zamiast do utylizacji, trafiają na śmietnik. Rok temu w świdnickim szpitalu znalazła się dwójka dzieci z ostrymi objawami zatrucia. W koszu niedaleko domu znalazły silne leki na tarczycę. Tabletki były kolorowe, dzieci myślały, że to witaminy i zjadły je. Skończyło się na płukaniu żołądka, ale jak twierdzą lekarze, mogło być gorzej.
Leki zawierają liczne związki chemiczne i zwłaszcza z tymi, którym skończył się termin ważności, nie ma żartów. I choć obowiązuje u nas zakaz wyrzucania ich do ogólnych kontenerów, to jednocześnie apteki nie mają obowiązku ich przyjmowania.
W efekcie czasem trzeba się nachodzić, by znaleźć aptekę, która taką zbiórkę prowadzi. W Świdnicy nie ma jednak tego problemu. W 2009 roku, w 15 aptekach pojawiały się specjalne pojemniki na przeterminowane leki. Ich zakup sfinansował samorząd, który płaci również za ich transport i utylizację.
- Przeznaczamy na to rocznie około 6 tys. zł - mówi Stefan Augustyn, rzecznik Urzędu Miejskiego w Świdnicy. Podkreśla, że najważniejsze, że mieszkańcy coraz chętniej z nich korzystają. W 2009 r. świdniczanie wrzucili w sumie 440 kg przeterminowanych leków, a już w ubiegłym roku - ponad tonę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?