Inwestor wystartował z budową po cichu, w grudniu 2009 roku, bez skonsultowania swych planów z mieszkańcami Legnickiego Pola ani z konserwatorem zabytków. Gdy ludzie zainteresowali się wykopami w centrum wsi, okazało się, że na 50-metrowy maszt z antenami zgodę wydał starosta legnicki. Po interwencji wójta Legnickiego Pola Aleksandra Kostunia wojewoda dolnośląski uchylił zezwolenie ze starostwa.
Inwestor musiał przerwać budowę, ale nie zamierzał się poddać. Odwołał się do głównego inspektora nadzoru budowlanego, żądając unieważnienia decyzji wojewody. Spotkał go zawód: GINB uznał, że zezwolenie na inwestycję zostało wydane z naruszeniem przepisów, tzn. niezgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla Legnickiego Pola.
Nie chcąc stracić potencjalnego inwestora, od początku sprawy gmina proponowała operatorowi sieci Play inne lokalizacje masztu, niekolidujące ze strefą ochrony konserwatorskiej i niezagrażające mieszkańcom. Na razie bez echa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
