18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulisy głośnego napadu i zabójstwa na stacji Orlen przy Krzywoustego (ZOBACZ)

Marcin Rybak
Zamiast atrapy broni zabrał ze sobą nóż. I nim zabił
Zamiast atrapy broni zabrał ze sobą nóż. I nim zabił Paweł Relikowski
Aż trzynaście osób jest zamieszanych w głośną rok temu historię z napadem na stację benzynową i zabójstwem jednego z kasjerów. Do sądu wpłynął właśnie akt oskarżenia w tej sprawie.

Do tragedii doszło w nocy z 26 na 27 lipca 2011. Około godziny 1.45 dwaj zamaskowani mężczyźni weszli na teren stacji benzynowej Orlen przy ul. Krzywoustego. Weszli od zaplecza. Jeden z nich miał atrapę pistoletu, drugi - nóż. Pierwszy sterroryzował pracownicę stacji. Celował atrapą broni w jej kierunku.

Drugi biegł w stronę sali sprzedaży. W wejściu na zaplecze zderzył się z pracownikiem, który biegł na pomoc koleżance. Doszło do krótkiej szarpaniny. W jej trakcie napastnik dwa razy pchnął pracownika nożem w klatkę piersiową. Ten zdążył jeszcze wybiec przed budynek stacji. Tam upadł na trawniku. Zabrano go do szpitala, ale tam zmarł.

Napastnicy uciekli. Nie zabrali gotówki, a po nią właśnie przyszli.

Jak ustaliła prokuratura, pomysłodawcą napadu był pracownik stacji Orlen, Marcin S. Jednego ze swoich kolegów wiele razy przekonywał, że stacja jest słabo zabezpieczona i można się nieźle obłowić na napadzie.

Kolega wreszcie zgodził się zorganizować napad. Zaczął szukać ludzi, którzy przeprowadziliby akcję. Dotarł do kolegi, który zgodził się poszukać sprawców. Ten poprosił o pomoc kolejne dwie osoby. One również zgodziły się wziąć udział w przygotowaniu napadu. Jednak sami nie chcieli w nim uczestniczyć. Zaoferowali jedynie, że znajdą wykonawców. I znaleźli. Wiktora S. pseudonim Stopa i Michała M.

Obaj mieli już doświadczenie w napadach i rozbojach. Mieli mieć ze sobą atrapy broni, a na głowach kominiarki . Ostatecznie Wiktor S. zabrał nóż zamiast atrapy broni.

Pomysłodawca - czyli pracownik stacji Marcin S. - narysował plan. Zaznaczył, gdzie jest sejf, gdzie klucz do sejfu, gdzie są specjalne przyciski alarmowe włączane w razie napadu.

26 lipca Marcin S. był w pracy. Swoją zmianę kończył o godz. 19. Jeszcze w trakcie pracy zadzwonił do kolegi, który organizował napad. Powiedział mu, że w kasie powinno być około 50 tysięcy złotych.

Napastników na miejsce zdarzenia dowieźli Daniel D. i Krzysztof M., kolejni uczestnicy spisku. Zaparkowali auto naprzeciwko stacji i przez lornetkę obserwowali okolicę. To oni wskazali moment do ataku. Napad ostatecznie się jednak nie udał.

Policja szybko ustaliła, kim jest zabójca pracownika stacji. Zdaniem funkcjonariuszy, to Wiktor S. ps. Stopa. Jednak Stopa przez kilka tygodni wodził policję za nos. Uciekł z zasadzki na jego kryjówkę przy ul. Orzeszkowej we Wrocławiu.

Teraz wśród oskarżonych znajdują się osoby, które pomagały mu się ukrywać, żywiły go i przekazywały mu pieniądze. Stopa wpadł w ręce policji 18 sierpnia ubiegłego roku. Teraz grozi mu dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska