Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kudowa pożegnała Festiwal Moniuszkowski

Hanna Wieczorek
Festiwal Moniuszkowski – święto muzyki w uzdrowisku
Festiwal Moniuszkowski – święto muzyki w uzdrowisku Konrad Buss, Alicja Gawrońska, EnterArt, Marta Stolarczyk
Przez cztery dni Kudowa-Zdrój żyła muzyką. Od środy do soboty (19-22 sierpnia) odbywał się tam bowiem 53. Festiwal Moniuszkowski. Dopisała nawet pogoda.

Dla tych, którzy nieco mniej się emocjonują muzyką, jak co roku, niezapomnianym przeżyciem był korowód festiwalowy. W sobotę artyści, władze Kudowy-Zdroju i mieszkańcy tego miasta przeszli w barwnym pochodzie (przebrani w stroje z epoki) po parku Zdrojowym. Towarzyszyła im orkiestra Młodzieżowej Orkiestry Dętej Szkoły Artystycznej z Hronova, marżoretki z Kudowy. Pojawił się też sam Stanisław Moniuszko otoczony gromadką dzieci. Wanda Ziembicka, ambasador festiwalu, nie może się nachwalić solistów Baletu Teatru Wielkiego w Poznaniu. – Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem ich występu – mówi. – To było zachwycające: perfekcja wykonania, choreografia i stroje. Podobała się nawet oszczędna scenografia, czerwone słupy światła. Muszą koniecznie wystąpić we Wrocławiu, to było naprawdę coś niesamowitego – opowiada. Autorem choreografii wieczoru baletowego, podczas którego widzowie obejrzeli „Carmen Suite” oraz „Postój Kawalerii”, był Viktor Davydiuk, wystąpił też jako tancerz. Wanda Ziembicka jest także pod wrażeniem recitalu kontratenora Piotra Łykowskiego, profesora wrocławskiej Akademii Muzycznej, który odbył się pierwszego dnia Festiwalu Moniuszkowskiego w Kudowie-Zdroju. Profesorowi towarzyszył Waldemar Gromolak grający na gitarze. O tym, że wszyscy byli zachwyceni koncertem, niech świadczy fakt, że bisom nie było końca. Choć godzina była późna, publiczność zerwała się z miejsc i domagała się, by Piotr Łykowski bisował kolejny raz. – Profesor pokazał, jak się śpiewa kontratenorem – mówi Wanda Ziembicka. – Ale nie tylko. Jego recital wokalny był także popisem gry aktorskiej, zapewniam, że wspaniałej – opowiada. W ostatnim dniu Festiwalu odbyła się bardzo miła uroczystość. Piotr Nędzyński, krytyk muzyczny od czterech lat związany z Festiwalem, otrzymał srebrny Medal Gloria Artis. Wanda Ziembicka dodaje, że z ogromną radością przyjęła uhonorowanie Piotra Nędzyńskiego Medalem Gloria Artis, bo jej zdaniem takich krytyków, ludzi tak wspaniale znających się na muzyce i mówiących przy tym tak piękną polszczyzną, jest już dzisiaj niewielu. – To był mój pomysł, by sprowadzić go na Festiwal Moniuszkowski – uśmiecha się. – Kiedy cztery lata temu okazało się, że nie może przyjechać Marek Dyżewski ze swoim wykładem, zaproponowałam, by zastąpił go Piotr Nędzyński – mówi. W tym roku Festiwalowi nie towarzyszył konkurs. Proszę się nie martwić, konkurs nie zniknął na zawsze. Odbywać się będzie co dwa lata, a więc już w przyszłym roku czekają nas emocje z nim związane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska