Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto najbardziej hałasuje we Wrocławiu?

Piotr Bera
Ulica Piotra Skargi uznawana jest za najgłośniejszą w Polsce
Ulica Piotra Skargi uznawana jest za najgłośniejszą w Polsce Fot. Janusz WóJtowicz / Polskapresse
Kluby nocne, tramwaje i motocykliści na ścigaczach, a nawet grająca fontanna. Sprawdziliśmy, gdzie we Wrocławiu generowany jest największy hałas.

Ulica Piotra Skargi we Wrocławiu jest jedną z ważniejszych arterii stolicy Dolnego Śląska. Tędy codziennie przejeżdżają tysiące samochodów zmierzających w stronę pl. Dominikańskiego lub Dworca Głównego PKP. Kursują tramwaje oraz autobusy miejskie dowożące licznych pasażerów do szkoły czy pracy. I najważniejsze - jest to najgłośniejsza ulica w Polsce.

Z przeprowadzonych w 2013 r. badań w ramach akcji społecznej „Zróbmy sobie ciszej” wynika, że mieszkający tam wrocławianie tego konkretnego dnia musieli znosić hałas o natężeniu 72 decybeli. To poziom odpowiadający przebywaniu w zatłoczonej restauracji, gdzie oprócz gwaru rozmowy i brzękających sztućców słychać płynącą z głośników skoczną muzykę. I tak codziennie przez wiele godzin, a momentami jest jeszcze głośniej.

Na liście źródeł hałasu w czołówce są motocykliści.
- We Wrocławiu szaleją wszędzie. Najbardziej hałasują przy Bałtyckiej, Obornickiej, Broniewskiego, Legnickiej i Piotra Skargi. W tym rabanie nie słyszę własnych myśli - narzeka wrocławianin Romuald Kościelniak.
- Kostka brukowa dodaje 3-5 decybeli - podkreśla dr inż. Barbara Rudno-Rudzińska z Katedry Akustyki i Multimediów Politechniki Wrocławskiej.

Emitowany przez motocykle hałas to tylko jedno z wielu źródeł miejskiego zgiełku. W celu określenia stopnia jego natężenia miasto organizuje przetarg na stworzenie nowej mapy akustycznej Wrocławia.

- Mapa akustyczna tworzona jest dla średniorocznych wartości, dlatego też nie odzwierciedla sytuacji akustycznej w danej chwili. Te dane mierzone są nie tylko podczas dni roboczych, ale też w weekendy i święta, gdy ruch jest znacznie mniejszy. Tak mierzy się poziom hałasu w całej Europie - tłumaczy dr inż. Barbara Rudno-Rudzińska.

Nie jest zaskakujące, że hałas tramwajowy jest najbardziej dokuczliwy m.in. na wąskiej ul. Poniatowskiego czy Ruskiej. Z kolei auta hałasują najbardziej m.in. na Grabiszyńskiej czy Legnickiej.

Według przepisów w strefie śródmiejskiej miast powyżej 100 tys. mieszkańców dzienne dopuszczalne natężenie hałasu wynosi 70 dB, a w nocy 65 dB (od godz. 22 do 6 rano). Z kolei w terenie zabudowy jednorodzinnej, w tym przy szpitalach i domach opieki społecznej, to odpowiednio 64 dB i 59 dB. Dla porównania przeciętny odkurzacz emituje 60 dB.

- Wydaje się, że różnice są małe, ale każdy decybel ma znaczenie. Zresztą w 2012 r. złagodzono przepisy i dopuszczalne normy podniesiono o 5-10 dB. Miasta nie radziły sobie z przepisami, więc dostosowano je do skali problemu - dodaje dr Barbara Rudno-Rudzińska.

Zmianę przepisów skrytykowała Najwyższa Izba Kontroli.

Ekspert: Trzeba inwestować w cichy asfalt, zrobi się ciszej! - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE

„Z dnia na dzień okazało się, że mieszkańcy dużych miast muszą zgodnie z prawem tolerować hałas sięgający nawet 70 dB w dzień i 65 dB w nocy. To znacznie więcej niż zaleca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Pojawia się zmęczenie, rozdrażnienie, bóle głowy, brzucha, mięśni” - napisali inspektorzy NIK.

Problem ze zgiełkiem we Wrocławiu nie jest błahy. Jeszcze w 2014 r. mieszkańcy ulic: Parkowej, 9 Maja, Kopernika, a nawet Pugeta na Dąbiu szukali pomocy w radzie osiedla w związku z działaniem fontanny multimedialnej na Pergoli. Podczas nocnych pomiarów okazało się, że natężenie wyniosło 60 db. Fontannę nieco przyciszono.

Podobne kłopoty mieli mieszkańcy ul. Ofiar Oświęcimskich sprzeciwiający się działalności klubu z muzyką disco polo. Impra Club przetrwała kilka miesięcy i zamknęła podwoje. - Grają tak głośno, że nie można w nocy spać! - żalił się nam wtedy Eugeniusz Wieczorek, mieszkaniec kamienicy, w której organizowano imprezy.

Na zbyt głośne dźwięki skarżą się też ludzie mieszkający w pobliżu miejsc koncertów, np. koło muzeum Zajezdnia przy Grabiszyńskiej.

Eksperci wyjaśniają, że z hałasem należy walczyć poprzez wykorzystanie nowych technologii. - Trzeba inwestować w „cichy” asfalt, który pomaga ograniczyć szum opon, co jest najbardziej uciążliwe w dużym mieście - podpowiada Barbara Rudno-Rudzińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska