Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto komu co pokazał, czyli rośnie, ale opada

Jacek Antczak
Jacek Antczak
Jacek Antczak Wojtek Wilczyński
Telewizje pokazały... "Wróć" - jak mawiała pewna pani minister: chciały pokazać, czy poseł Hofman pokazał. Czy (p)okazał swoją męskość w sytuacji krytycznej. Czy tylko mówił, jak się okazuje w wieczornej, luźnej debacie na Podkarpaciu.

Zobaczyliśmy tylko fragment, który nagrali dzielni paparazzi, ale gdybyśmy zobaczyli całość, zorientowalibyśmy się, że spotkanie z pewnością poświęcone była zmianom w Otwartych Funduszach Emerytalnych i innym ważkim problemom.

Zapewne wbrew intencjom podsłuchujących i podglądających, wielu zainteresowanych dyskusjami o wewnętrznych sprawach PIS-u, by nie rzec "o członkostwie" tej partii, uznało, że ten "dziennikarski materiał" nie tylko nie skompromitował, ale nawet wzbudził sympatię elektoratu. "Imprezka" z udziałem eksagenta Tomka i rzeczonego rzecznika wielu ludziom wydała się tak typowym spotkaniem towarzyskim, że po raz pierwszy uznali członków (nomen omen) tej partii za "normalnych ludzi". Za takich, którzy wieczorem gadają sobie przy piwku i fajne za przeproszeniem od... Maryni (lub, jak kto woli, "Maryny"). Podobnie jest pewnie z większością Polaków, z wyjątkiem grilla u ekspertów ekonomicznych, którzy z pewnością dyskutują nad sensem reformy OFE, słabą "dzietnością" i współczynnikiem wykorzystania środków unijnych.

Niektórzy uznali posłów PiS za normalnych ludzi, którzy przy piwku i fajkach gadają sobie wieczorami o d... Maryni

Jak ważne dla Polski było to spotkanie polityków PIS-u na ławce przy jakichś domkach campingowych, uświadomiły mi dopiero relacje w TVN24, który poświęcił temu wydarzeniu sporo czasu antenowego. W roli eksperta wypowiadał się "seksuolog" z SLD Leszek Miller, który jednak tym razem nie przygotował sobie bon motu typu: "Nie wszystkie orły schroniły się pod dachem SLD. Zgromadziło się tam różne ptactwo" oraz błyskotliwi posłowie Ruchu Palikota. Niestety, na temat Adama Hofmana nie wypowiedział się żaden z dosadnych PSL-owców: ani Stanisław Żelichowski, który zauważył , że PSL" to partia luzaków", ani nawet Eugeniusz Kłopotek, który powiedział kiedyś TVN-owi: "Mam wrażenie, że nieraz robimy za małpy w waszym cyrku".

Posłowie PO zachowali tym razem zadziwiającą wstrzemięźliwość. Ale może to dlatego, że jak piszą gazety w ostatnich miesiącach, "bardzo rośnie liczba członków PO". Ruchy frakcyjne (nie mylić z ruchami frykcyjnymi) wewnątrz Platformy, zwłaszcza tej wrocławskiej, są bardzo interesujące. Otóż na Dolnym Śląsku rozrastają się koła platformianych leśników i ekologów. Przy czym leśnicy są raczej zwolennikami Schetyny, a ekolodzy Protasiewicza.

Ciekawe komu urośnie bardziej . Wybory się zbliżają. Ukryte kamery już przygotowane?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska