Dlaczego akurat podróż? Bo właśnie w trakcie podróży szkolnym autobusem Karen została obrzucona obelgami i ośmieszona przez grupę rozwydrzonych wyrostków, którzy umieścili potem 10-minutowe nagranie wideo w internecie. Ich wyczyny i płaczącą kobietę obejrzało mnóstwo osób i wiele z nich uznało, że taka krzywda wymaga jakiejś rekompensaty. Stąd wziął się właśnie pomysł, by zebrać pieniądze i zafundować woźnej zupełnie inną podróż, po której będzie miała wspaniałe wspomnienia.
O ile w Ameryce odpowiedzią na chamstwo był odruch ludzkiej solidarności, to w Polsce na chamstwo zareagowała UEFA. Po radiowej audycji, w której Kuba Wojewódzki i Michał Figurski niewybrednie żartowali sobie z Ukrainek pracujących w Polsce jako pomoce domowe, przez media przetoczyła się burza. Ukraińskie MSZ domaga się przeprosin, a nasza Rada Etyki Mediów uznała radiowe popisy za "rażące chamstwo i typową mowę nienawiści".
Wczoraj europejska federacja piłkarska odsunęła Figurskiego od zabawiania kibiców podczas zaplanowanego na czwartek ostatniego meczu Euro na Stadionie Narodowym. Skoro Figurski twierdzi, że tylko udawali z Wojewódzkim typowych polskich chamów w celu skutecznego ich zdemaskowania, to chętnie posłuchamy, ile go to bohaterstwo kosztowało, czyli - ile jako spiker stracił pieniędzy na skutek wyrzucenia z Narodowego. A może kontrakt miał taki, że nic nie stracił i jeszcze zyska na rozgłosie?
Na polskim i ukraińskim chamstwie interes chciała zrobić brytyjska telewizja BBC. Jeszcze przed Euro wyemitowała reportaż, z którego wynikało, że na naszych stadionach rządzą hordy kiboli, gotowe mordować cywilizowanych fanów z zagranicy. Po co to zrobiła? Być może dzięki temu miały zyskać zbliżające się igrzyska olimpijskie w Londynie. Brytyjska federacja piłkarska zapowiedziała, że będzie się domagać w sądzie odszkodowania od BBC, bo reportaż zniechęcił wielu kibiców, a przecież ci, którzy się nie przestraszyli i przyjechali, bawili się świetnie. Najlepiej w tej sytuacji odnaleźli się Ukraińcy, którzy podczas Euro sprzedają koszulki z napisem po angielsku: "Niczego się nie boję. Byłem w Doniecku".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?