W końcu wybrałam się do wrocławskiego Muzeum Narodowego, żeby obejrzeć wystawę „Księgi artystyczne Zbigniewa Makowskiego”. Zachęciła mnie znajoma, która od prawie miesiąca wzdychała: - Takiego Zbigniewa Makowskiego nie znałam. A szkoda, bo jego księgi są fascynujące.
I przyznaję, że miała rację. Księgi są fascynujące i urokliwe. Zajmują one wyjątkowe miejsce w twórczości tego artysty. Zbigniew Makowski tworzy je od początku do końca własnoręcznie - sam rysuje, maluje, kaligrafuje, zszywa.
Jak opowiada Magdalena Szafkowska, kuratorka wystawy i autorka katalogu towarzyszącego ekspozycji, artysta prace przypominające książki zaczął tworzyć już w czasie nauki w gimnazjum.
Ozdabiał wówczas swoje zeszyty do języka polskiego i biologii, wklejając do nich pocztówki i ilustrując rysunkami nawiązującymi do tematu przerabianych lekcji.
Jedną z pierwszych jego książek jest wykonana dla syna, składana w harmonijkę książeczka o ukochanym kocie Patryku... Własne, w pełni autorskie dzieła sztuki książki Zbigniew Makowski zaczął tworzyć po powrocie z kilkumiesięcznego pobytu w Paryżu. Swoje rękopisy wypełnia ilustracjami, miniaturami malowanymi gwaszem, tuszem i akwarelą, rysowanymi ołówkiem.
Zresztą, nie będę ich Państwu opisywała. Bo trzeba je po prostu zobaczyć na własne oczy. I muszą się Państwo pospieszyć, ponieważ ekspozycja czynna będzie jedynie do 15 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?