Prokuratura Okręgowa w Legnicy skierowała akt oskarżenia dotyczący działającej od stycznia do 22 marca 2014 r. zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się kradzieżami miedzi ze składów pociągów. W sprawie oskarżono 15 osób.
Wśród nich jest ośmiu włamywaczy i siedmiu paserów. Wartość skradzionej miedzi oszacowano na około 160 tys. zł.
Jak ustalili śledczy, kradzieżami zajmowało się ośmiu mężczyzn ze Śląska - z Mysłowic i Sosnowca. Większość z nich była już wcześniej karana.
- Na kilka dni przed planowanym skokiem przyjeżdżali do hoteli w okolicy Lubina. Na trasie przejazdów transportów z miedzią prowadzili obserwację pociągów, a gdy zlokalizowali odpowiedni - dokonywali kradzieży - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Czterech z nich wskakiwało na jadący skład na jeden z końcowych wagonów. Za pomocą szlifierki otwierali drzwi wagonu i chowali się w środku. Kiedy pociąg dojechał na umówione miejsce wyrzucali katody miedzi.
Inni oskarżeni zbierali porzuconą miedź i ładowali ją na samochód dostawczy.
- Jednorazowo za taki czyn każdy ze sprawców otrzymywał zapłatę w wysokości około 2 tys. zł - mówi Łukasiewicz. - W sumie sprawcy dokonali trzech takich kradzieży.
Pierwsza z nich miała miejsce 16 stycznia 2014 r. - w okolicy Bytomia Odrzańskiego - złodzieje ukradli wtedy ok. dwóch ton miedzi o wartości ponad 42 tys. zł. Za drugim razem kradzieży dokonano 1 marca 2014 r. - w okolicy Wróblina Głogowskiego. Łupem padło ponad cztery tony miedzi o wartości prawie 90 tys. zł. Trzecim razem - 22 marca 2014 r. - w Koźlicach - oskarżeni ukradli ok. 1 tony miedzi wartej prawie 25 tys. zł.
W trakcie trzeciego skoku złodzieje zostali złapani na gorącym uczynku. Pozostałych oskarżonych zatrzymano w czerwcu ubiegłego roku. Wszyscy trafili do aresztu.
O paserstwo oskarżono m.in. 31-letniego Tomasza Ch. z Rzeszotar koło Legnicy i 29-letniego Pawła M. z Bielan koło Wądroża Wielkiego w okolicach Jawora. Obaj panowie prowadzili skupy złomu.
Spośród podejrzanych tylko dwóch - Piotr K. i Paweł S. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Pozostałych sześciu mężczyzn przyznało się i złożyło wyjaśnienia.
- Wzięli też udział w wizjach lokalnych, wskazując miejsce ukrycia plecaka z narzędziami i kominiarkami oraz zamontowania kamery - dodaje prokurator Liliana Łukasiewicz.
Z pięcioma podejrzanymi uzgodniono już kary w zawieszeniu, jeden z oskarżonych trafi do więzienia na dwa lata. Spośród paserów czterech zdecydowało się na dobrowolne poddanie karze.
Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Legnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?