Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Pomarańcz w odcieniu srebra, CCC przegrało finał

Marcin Indzierowski
fot. piotr krzyżanowski
Koszykarki CCC walczyły dzielnie, ale nie dały rady. Drugie miejsce to i tak największy sukces w historii.

W Ford Germaz Ekstraklasie wszystko już jasne. Koszykarkom CCC tylko o jeden dzień udało się przedłużyć finałową serię dzięki sobotniej wygranej 67:58. W niedzielę tak dobrze już nie było, pomarańczowe przegrały po raz trzeci z Wisłą Can-Pack (tym razem 50:52) i w ten sposób złote medale odjechały do Krakowa, a srebrne krążki pozostały w Polkowicach. Tytuł MVP finałów zasłużenie otrzymała Jelena Leuczanka z Wisły.

- Cieszymy się z takiego rozstrzygnięcia, bo mimo porażki w finale, srebro i tak jest najlepszym osiągnięciem w historii naszego klubu - ocenił na gorąco Krzysztof Korsak, prezes CCC.
W sobotnim pojedynku polkowiczanki nie miały wyjścia. Musiały od samego początku meczu rzucić na szalę wszystkie swoje talenty, by dotrzymać kroku ekipie z Krakowa. Trzeba przyznać, że wychodziło im to bardziej niż przyzwoicie. Dość szybko zarysowała się lekka przewaga CCC (13:6 w 8 minucie), która jednak dzięki serii ośmiu punktów z rzędu wiślaczek została zamieniona w jednopunktową stratę na początku drugiej kwarty. Koszykarki Wisły mimo wszystko sprawiały w tym meczu wrażenie, jakby brakowało im tej determinacji, która doprowadziła ich do dwóch zwycięstw w Krakowie tydzień wcześniej. W Polkowicach rzuty najlepszych zawodniczek Białej Gwiazdy w pierwszym kwadransie aż trzy razy mijały się nawet z obręczą.

Gospodynie w ataku spisywały się bardzo dobrze i krótko przed przerwą wygrywały już 33:21. W starciach z takimi zespołami jak Wisła nie jest to jednak zaliczka, która może rozstrzygnąć o losach meczu. Przekonaliśmy się o tym już w trzeciej kwarcie, w której krakowianki potrzebowały zaledwie czterech minut, by odrobić straty. Tuż przed jej zakończeniem przyjezdne były nawet lepsze o trzy punkty (44:47). CCC odzyskało prowadzenie na początku decydującej odsłony i nie oddało go już do końca. Największa w tym zasługa Sharnee Zoll. Wielokrotnie chwalona przez nas w trakcie całego sezonu rozgrywająca pomarańczowych w najważniejszych momentach sobotniego spotkania zaprezentowała się ze znakomitej strony. Od stanu 52:49 Amerykanka zdobyła 11 z 15 punktów swojego zespołu i walnie przyczyniła się do tego, że już na dwie minuty przed końcem meczu spiker mógł zaprosić kibiców na czwarty pojedynek finałowej serii.

W niedzielę rolę się odwróciły. Wiślaczki wyszły na parkiet zdeterminowane, były trudne do zatrzymania w ataku. Gospodynie w całym meczu prowadziły tylko jeden raz (14:13 w 8 minucie po celnej trójce nadspodziewanie dobrze grającej Anny Pietrzak). Krakowianki w drugiej kwarcie uciekły CCC nawet na 11 punktów (23:34), ale po przerwie już nie było widać ich dominacji. Po remisowej trzeciej odsłonie, w której obie ekipy rzuciły ledwie po 9 oczek, przed ostatnią pomarańczowe wciąż miały do odrobienia 7 punktów. I niemal im się to udało. Na 59 sekund przed końcem było już nieciekawie, bo CCC przegrywało 46:52. Wówczas trójkę trafiła Natalija Trofimowa, a po chwili Carter wykorzystała jeden z dwóch rzutów wolnych. Ostatnia piłka w meczu należała do CCC, ale ani rzut z bliskiej odległości Carter, ani dobitka Valeriyi Musiny nie znalazły drogi do kosza.

- Nie przegrałyśmy tego meczu tymi dwoma rzutami, ale tym, że w całym spotkaniu byłyśmy rażąco nieskuteczne (marne 26 procent celnych rzutów za 2 - dop. MI) i popełniłyśmy zbyt dużo błędów - przyznała Agnieszka Majewska, środkowa CCC.

Mecz nr 3 - sobota:
CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 67:58 (13:12, 20:13, 13:22, 21:11)
CCC: Zoll 21, Carter 17, Greene 8, Pietrzak 7 (1), Walich 6, Majewska 4, Musina 4, Trofimowa 0, Babicka 0.
Wisła: Leuczanka 15, Phillips 9 (2), Basko 9, Krężel 7 (1), Powell 6, Kobryn 6, Pawlak 4, Jelavic 2.

Mecz nr 4 - niedziela:
CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 50:52 (14:17, 13:17, 9:9, 14:9)
CCC: Pietrzak 11 (3), Musina 8, Babicka 7 (1), Carter 6, Zoll 5, Majewska 4, Greene 4, Trofimowa 3 (1), Smith 2, Walich 0, Jeziorna 0.
Stan rywalizacji: 3:1 dla Wisły, która zdobyła mistrzostwo Polski.
Mecz o 3. miejsce
Lotos Gdynia - AZS Gorzów Wlkp. 67:71 Stan rywalizacji: 3:1 dla AZS-u, który wywalczył brązowe medale.
O utrzymanie
INEA AZS Poznań - Odra Brzeg 66:76, mecz Widzew Łódź - ŁKS Łódź został odwołany decyzją PLKK.

9. Widzew Łódź 31 42 -182
10. INEA AZS Poznań 32 42 -215
11. Odra Brzeg 32 41 -344
12. Utex ROW Rybnik 32 40 -379
13. ŁKS Łódź 31 37 -418

Utex ROW Rybnik i ŁKS Łódź spadły do pierwszej ligi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska