Dość niespodziewanie w kadrze Zagłębia na ten mecz zabrakło Filipa Starzyńskiego i Aleksandara Todorovskiego. Do podstawowego składu po długiej przerwie powrócił za to kapitan ,,Miedziowych” - Konrad Forenc. Zastąpił w bramce Martina Polacka, któremu ostatnio przytrafiła się seria słabszych występów.
Korona przystępowała do tego pojedynku z nowym szkoleniowcem. Na ławce trenerskiej gospodarzy pierwszy raz zasiadł Maciej Bartoszek. Niedawny trener Chojniczanki Chojnice przejął zespół podczas przerwy na reprezentację i - co pokazało boisko - szybko go odmienił.
,,Koroniarze” już w pierwszych kilku minutach oddali kilka groźnych strzałów, a w 25 min aktywny od początku Miguel Palanca dał prowadzenie swojej drużynie. Ściął akcję ze skrzydła, ograł Jarosława Kubickiego i Jakuba Tosika i strzałem w długi róg nie dał szans Forencowi.
Czytaj także:
Śląsk Wrocław ma nowego prezesa i dyrektora sportowego
Lubinianie długo nie mogli wejść w ten mecz. Notowali dużo strat, momentami grali nonszalancko. To ponownie się na nich zemściło w 40 min. Wtedy po prawdziwej komedii pomyłek (najpierw Daniel Dziwniel wybijając piłkę trafił w głowę Łukasza Janoszkę, a zaraz potem Lubomir Guldan trafił w Ankoura), do piłki dopadł Palanca i podwyższył rezultat na 2:0.
Po zmianie stron nie oglądaliśmy już na murawie Łukasza Janoszki i Krzysztofa Janusa. Zmiany na niewiele się jednak zdały, bo w dalszym ciągu to Korona miała inicjatywę. Wydawało się, że sytuacja ulegnie zmianie po 56 min, w której Łukasz Piątek zdobył gola kontaktowego, ale nic z tego. Korona przeważała i dopiero w końcówce zamurowała własne pole karne. Lubinianie robili co mogli, ale nie odwrócili losów tej rywalizacji.
Tym samym podopieczni Piotra Stokowca po praz pierwszy przegrali drugi mecz z rzędu w tym sezonie LOTTO Ekstraklasy i spadli z 3. na 7. miejsce w tabeli.
- W pierwszej połowie w ogóle nie realizowaliśmy założeń taktycznych. W drugiej było lepiej, ale co z tego, skoro i tak przegraliśmy? Musimy wziąć się w garść i zacząć seryjnie zdobywać punkty - powiedział po meczu niepocieszony Jarosław Jach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?