Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec złomu na drogach, dowód rejestracyjny zabiorą w kilka minut [FILM]

Marcin Walków
Na 11 skontrolowanych samochodów aż 7 nie mogło jechać dalej. Ich kierowcy stracili dowody rejestracyjne. To efekt działania nowej broni, jaką od dziś ma dolnośląska Inspekcja Transportu Drogowego. To mobilna stacja kontroli pojazdów. Pozwoli w trasie skontrować stan techniczny samochodów, nie tylko ciężarowych ale i osobowych. Dziś inspektorzy pojawili się z nią na trasie z Wrocławia do Środy Śląskiej.

Dziś w Komornikach na drodze nr 94 z Wrocławia do Środy Śląskiej inspektorzy kontrolowali przede wszystkim ciężarówki. Do godz. 11 zbadali ich 11. Zatrzymali 7 dowodów rejestracyjnych i wystawili 7 mandatów. - Dotychczas, jeśli mieliśmy podejrzenia co do stanu technicznego pojazdu, jechaliśmy na stację diagnostyczną. Teraz sami możemy przeprowadzić dokładną kontrolę na miejscu - mówi st. insp. Grzegorz Kozyra.

Na co dzień mobilna stacja kontroli ma się pojawiać na różnych drogach na terenie całego Dolnego Śląska. Sprawdzane tu będą zarówno samochody ciężarowe, jak i auta osobowe.

Inspektorzy kontrolują m.in. stan hamulców, działanie układu kierowniczego, ważą pojazd. Ale mogą też analizować skład spalin, paliwa i płynu hamulcowego. Do ich dyspozycji są zestawy narzędzi, luster umożliwiających zajrzenie w niedostępne miejsca pojazdu. A nawet specjalne oświetlacze, pozwalające na prowadzenie kontroli w nocy.

Inspektorzy ITD, tak samo jak policjanci z drogówki, mogą wystawiać mandaty, kierować wnioski do sądu.

Kierowcy, z którymi rozmawialiśmy, uważają, że takie kontrole są potrzebne. - Gdy jedzie się 80 km/godz. autem ważącym z ładunkiem 40 ton, trzeba mieć pewność, że jest sprawne i zahamuje, gdy coś się wydarzy na drodze - mówi pan Piotr, kierowca TIR-a. Miesięcznie pokonuje około 3 tys. km.

To przede wszystkim za niesprawne hamulce inspektorzy ITD zatrzymują dowody rejestracyjne. Jak przyznają, jeśli badanie wykazuje, że hamulców pod naczepą nie ma, a w samej ciężarówce nie hamuje jedno koło, taki pojazd nie może jechać dalej. Jeśli wykryją mniej poważne usterki, których kierowca nie mógł sam stwierdzić, upominają.

- Trzeba też pamiętać, że sam stan techniczny aut nie jest przyczyną większości wypadków. Ale człowiek. To on podejmuje decyzje, naciska pedał gazu - dodaje st. insp. Grzegorz Kozyra. Dlatego inspektorzy sprawdzają też uprawnienia, mogą badać trzeźwość. Podkreślają też, że w ich stacji częstymi gośćmi będą busy kursujące na regularnych liniach, bo na ich stan techniczny wpływają skargi od pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska