Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komorowski, Kwaśniewski i McCain, czyli Global Forum we Wrocławiu (ZDJĘCIA)

Marek Zoellner
Od piątku w Regionalnym Centrum Turystyki Biznesowej przy Hali Ludowej we Wrocławiu odbywa się konferencja Global Forum. Udział w niej zapowiedzieli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, były prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz amerykański senator John McCain. Do Wrocławia przyjechało też kilkuset dyplomatów i ministrów. Mają rozmawiać m.in. o stosunkach Europy z USA, Partnerstwie Wschodnim, miejscu Europy Środkowej w światowej gospodarce, przyszłości Białorusi oraz rewolucji w Afryce Północnej.

Piątkowy poranek, okolice Hali Ludowej. Spacerowiczów jeszcze nie ma, ale przed wejściem do Centrum Turystyki Biznesowej przy pergoli kręcą się dobrze zbudowani panowie w garniturach, z małymi słuchawkami w uszach. Jest też SPAT, czyli Samodzielny Pododdział Antyterrorystyczny. Kilku policjantów ma w rękach lusterka na wysięgnikach, służące do szukania ładunków wybuchowych pod podwoziem samochodów. Faceci w czerni przeszukują budynek centrum, pomagają im psy. Za kilkadziesiąt minut pojawi się tam ponad 200 polityków, dyplomatów i biznesmenów.

Bomby nie ma, można wejść do środka. Na ładnie nakrytych stolikach czekają już dzbanki z kawą, herbatą i sokami. Jest też sernik, szarlotka i świeże owoce. Uwagę pań przyciągają truskawki i długowłosy kelner z Mongolii.

Kilka minut przed godz. 9 na salę wchodzi były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Chwilę po nim pojawia się obecny prezydent RP Bronisław Komorowski. Podają sobie ręce i zajmują miejsca w pierwszym rzędzie. Wrocław Global Forum otwiera gospodarz miasta Rafał Dutkiewicz. - Panie prezydencie - mówi do Bronisława Komorowskiego. - Jest pan u siebie w domu.

- Obiecałem, to jestem - odpowiada Komorowski, który w swoim przemówieniu opowiada o tym, jak niebezpieczny jest współczesny świat i jak ważne jest poczucie wspólnoty. Tłumaczy, że należy przyjąć kurs otwartości wobec partnerów spoza NATO, ze szczególnym uwzględnieniem Rosji.
W pewnym momencie zamieszanie wywołuje Aleksander Kwaśniewski, który zrywa się z miejsca pod sceną i z telefonem komórkowym w ręku przemyka do pustego rzędu pod ścianą. Żywo z kimś dyskutując, próbuje schować się za kotarą, osłaniającą okna, ale nie może się przecisnąć. Razem z ochroniarzem wychodzi na korytarz i tam kontynuuje rozmowę. Prowadzi ją po... rosyjsku.

Rozpoczyna się debata. Po angielsku. Bronisław Komorowski korzysta ze słuchawek, w których słychać tłumaczenie. Kwadrans po godz. 10 odjeżdża w o-toczeniu funkcjonariuszy BOR.

Na sali pojawia się za to były premier Jan Krzysztof Bielecki. Gdy przychodzi jego kolej w dyskusji, narzeka, że ma we Wrocławiu trudny początek.

- Przed sekundą konsultowałem z Aleksandrem Kwaśniewskim po jakiemu mam mówić? Doświadczony w tych sprawach Kwaśniewski odparł: Wal pan po angielsku. Niestety, moderator mnie przedstawił po polsku - wzdycha. I dodaje po chwili: - Polski też znam, poradzę sobie.

W korytarzu słychać natomiast narzekania asystentki jednego z dyplomatów. - Ktoś przesadził z klimatyzacją, idę na słońce, muszę się zagrzać.

Panel dyskusyjny trwa do późnego popołudnia. Rozmowy dotyczą sytuacji politycznej na Białorusi, Ukrainie i w Mołdawii. Z tym związany jest też następny punkt programu, czyli wieczorna gala wręczenia Nagród Wolności.

Dla VIP-ów przygotowano specjalne menu, np. pasztet z jesiotra i polędwiczki z jelenia. Spora część gości (np. Jan Kulczyk i senator John McCain) miała do dyspozycji jeden z trzech wrocławskich hoteli pięciogwiazdkowych (Monopol, Sofitel i Platinum Palace).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska