Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne ofiary oszustw metodą „na parawan” we Wrocławiu

AND
Złodzieje nie odpuścili i okradają wrocławian, podając się za pracowników gazowni, wodociągów, spółdzielni mieszkaniowych lub listonoszy. Są nowe przypadki.
Złodzieje nie odpuścili i okradają wrocławian, podając się za pracowników gazowni, wodociągów, spółdzielni mieszkaniowych lub listonoszy. Są nowe przypadki. policja.pl
Złodzieje nie odpuścili i okradają wrocławian, podając się za pracowników gazowni, wodociągów, spółdzielni mieszkaniowych lub listonoszy. Są nowe przypadki.

Złodzieje działający metodą na tzw. parawan, kradną we Wrocławiu, podając się za pracowników gazowni, wodociągów, spółdzielni mieszkaniowych lub listonoszy. Mimo zagrożenia epidemicznego są wpuszczani do mieszkań i kradną pieniądze i kosztowności.

- Złodzieje przybierają różne legendy, aby wzbudzić zaufanie swoich ofiar. A ofiary, najczęściej w dobrej wierze, ufają im i same zapraszają ich do swoich mieszkań. Kilka dni temu w różnych częściach miasta kilkoro wrocławian zostało okradzionych przez oszustów podających się za pracowników spółdzielni, listonoszy czy wodociągowców – ostrzega podkomisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Taka sytuacja spotkała mieszkańca Krzyków. Kilka dni temu do jego mieszkania zapukał mężczyzna, podający się za pracownika spółdzielni mieszkaniowej, dokonującego wymiany zaworów na grzejnikach. Wprowadzając w błąd, zażądał 300 złotych, a następnie wykorzystując nieuwagę pokrzywdzonego, skradł portfel z zawartością dowodu osobistego, prawa jazdy, legitymację ZUS i 600 złotych.

Kolejna, bardzo podobna sytuacja, wydarzyła się również na wrocławskich Krzykach, gdzie mężczyzna podający się za pracownika spółdzielni mieszkaniowej, wszedł do mieszkania, pod pretekstem wymiany dyszy w centralnym ogrzewaniu i wykorzystując nieuwagę mieszkańca, skradł 3500 złotych wraz z czapką. Straty oszacowano na 3650 złotych.

Natomiast 86-letnia mieszkanka wrocławskiego Grabiszynka, została okradziona przez nieznanego jej mężczyznę, który wszedł do jej mieszkania, podając się za hydraulika, sprawdzającego kanalizację. Wykorzystując jej nieuwagę, skradł 2400 złotych.

Złodzieje są teraz poszukiwani przez policjantów, którzy przypominają, aby nigdy nie ufać nieznajomym, którzy pukają do naszych drzwi.

- Jeżeli ktoś przedstawia, się jako pracownik wodociągów, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych czy pobliskiej elektrowni, powinniśmy zastosować zasadę ograniczonego zaufania. Dana osoba powinna wylegitymować się odpowiednim dokumentem (legitymacją lub identyfikatorem) poświadczającym zarówno jej tożsamość jak i sprawowaną funkcję. Nie powinna mieć też żadnych pretensji, jeśli będziemy chcieli skontaktować się z organem, który ta osoba reprezentuje, aby sprawdzić jej tożsamość. Jeśli osoba zaczyna wówczas zachowywać się nerwowo sugerować, że sprawdzanie nie ma sensu albo wręcz próbuje uciec, wtedy jak najszybciej powinniśmy zadzwonić na numer alarmowy i przekazać operatorowi informację o sytuacji, do której przed chwilą doszło – przypomina podkomisarz Wojciech Jabłoński.

Dodaje też, że w razie wątpliwości należy umówić się na inny termin, sprawdzając uprzednio w administracji osiedla lub innej odpowiedniej instytucji wiarygodność osoby pukającej do drzwi (jeśli osoba podaje się za przedstawiciela administracji lub innej odpowiedniej instytucji).

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska