Tradycyjnie wrocławianie zebrali się przed godz. 21 pod gmachem sądu rejonowego przy Podwalu. Wielu z nich zapaliło świece, by stworzyć „Łańcuch światła” w obronie demokracji i niezależności sądów. Później manifestanci przeszli pod pręgierz w Rynku.
To już czwarty dzień z rzędu we Wrocławiu trwają manifestacje w obronie sądów. - Codziennie jest nas więcej – mówi nam jeden z demonstrantów. - Będziemy protestować do oporu.
Tuż przed godz. 21.30 manifestacja rozpoczęła się od odśpiewaniu hymnu Polski. Głos zabrał Tomasz Piątek, autor książki o powiązaniach ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza z osobami powiązanymi z rosyjskim wywiadem. Szef MON doniósł na Piątka prokuraturze. - Stoję przed wami jako przedstawiciel wolnego słowa. Bo zamach na sądy grozi też wolności słowa. Partyjna prokuratura już stawia dziennikarzom absurdalne zarzuty – powiedział Piątek.
Aktorzy Teatru Polskiego w Podziemiu odczytali fragmenty Konstytucji. Cały czas zgromadzeni skandowali hasła „Wolność, równość, demokracja”, „Wolne sądy”, „Wrocław twierdzą demokracji” oraz – zwracając się do prezydenta Andrzeja Dudy „Nie podpisuj”.
Pod pręgierzem przemawiali również Jacek Ossowski, przewodniczący Rady Miejskiej we Wrocławiu, oraz legendy opozycji z czasów PRL Józef Pinior czy prof. Ludwik Turko.
- Wybrali pana nie tylko członkowie PiS. To jest dla pana moment historyczny, jeśli pan to podpisze, to pan przejdzie do historii, jak ten, który zmarnował swoje zwycięstwo wyborcze. Niech pan pokaże, że jest prezydentem Rzeczpospolitej - zwrócił się do Andrzeja Dudy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?