W środę odkomarzone zostały głównie tereny położone na północy miasta. Preparatem chemicznym metodą agrolotniczą spryskano między innymi osiedla Kozanów i Maślice, okolice Stadionu Olimpijskiego, czy Pergolę przy Hali Ludowej.
Przede wszystkim trzeba było się jednak skupić na terenach zielonych wzdłuż rzeki Widawy. Po czerwcowych opadach, woda z rzeki rozlała się na okoliczne tereny zalewowe, gdzie częściowo zalega do tej pory. Komary miały tam więc idealne miejsce do rozwoju. W okolicach Widawy od lat zahibernowane były także jaja komarów z gatunków popowodziowych. Teraz, dzięki dobrym warunkom wodnym i atmosferycznym, aktywowały się i wykluło się z nich wiele insektów.
Urzędnicy czekają teraz na efekty akcji. Na ich podstawie podejmą decyzję o dalszych działaniach. Deklarują, że miejsca, gdzie rozwijają się komary, są stale monitorowane. Obecnie nie ma tam dużej liczby jaj i larw.
Komary potrafią przelecieć spore odległości. W większości okolicznych gmin opryski nie były wykonywane, insekty mogą więc bez problemu dostać się na teren Wrocławia i nadal dręczyć mieszkańców.
Jeżeli warunki atmosferyczne będą odpowiednie, do 27 lipca planowane są następne zabiegi odkomarzania:
- metodą naziemną, preparatem chemicznym – park Złotnicki, park Leśnicki, park Stabłowicki, park Skowroni, park Andersa, park Południowy, park Sołtysowicki, park Szczytnicki, park Biskupi, park Słowackiego, tereny wzdłuż terenu Bystrzycy,
- metodą agrolotniczą, preparatem chemicznym – wzdłuż terenów zieleni w dolinach rzek: Widawy, Odry, Ślęzy i Bystrzycy.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?